Samoizolacja, praca zdalna i naprawy. Na szczęście czy inny powód do kłótni z sąsiadami?
Rozpoczął się tydzień kwarantanny. Wszystko wydaje się być w porządku. Państwo o nas dba. Niektórzy zostali wysłani na płatne urlopy. Inni zostali przeniesieni do pracy zdalnej. Stworzyliśmy wszystkie warunki, aby nie było nudno odpoczywać w domu. Problem pojawił się tam, gdzie nie był oczekiwany.
Z jakimi problemami spotkały się regiony
Idąc za przykładem stolicy, regiony zaczęły się izolować. Pracownicy biurowi przeszli na pracę zdalną. Ale, jak się okazało, mieszkanie nie jest najlepszym miejscem do produktywnej pracy. Nie chodzi nawet o to, by rozpraszać się obowiązkami domowymi. Przeszkodą był wieczny koszmar - remont.
Najpierw, Nikt nie odwołał zaplanowanych napraw w mieszkaniach. Wcześniej nie wszyscy zauważali budowniczych. W końcu wiercą i wiercą, gdy większość ludzi jest w pracy.
Po drugie, naprawy rozpoczęli nawet ci, którzy planowali to od dawna i zbierali myśli. Wyrzucony z pracy na wakacje na własny koszt. Czy nie ma powodu, aby samodzielnie remontować dom?
Okazało się, że w pobliżu jest wiele osób o różnej specyfice pracy. Trzeba rowkować i wbijać. Inni - do prowadzenia negocjacji i skrupulatnego (najlepiej milczącego) sporządzania dokumentów.
Efektem takiego sąsiedztwa jest dodatkowy nerw i bieganie po podłogach krzyczące: „ile to możliwe”, „kiedy to wszystko się skończy”, „przestań hałasować”.
Jak wyjść z sytuacji?
Zacznijmy od tego, że prawo jest po stronie budowniczych. Robią hałas w dniu pracy i mają do tego pełne prawo. Ale myślę, że lepiej szukać kompromisów. Dla wszystkich będzie lepiej, jeśli budowniczowie i najemcy pójdą na ustępstwa.
Budowniczowie zaplanuj pracę tak, aby nie rozciągać hałaśliwych procesów przez cały dzień. Na przykład natychmiast przymocowali wszystkie prowadnice profili do ścian, a następnie zaczęli stosunkowo cicho montować ramę i zszywać ją płytą gipsowo-kartonową.
Jeśli jest kilka obiektów, w tym tygodniu możesz zająć się tymi, w których pozostały pędzle, a następnie wrócić do ciężkiej pracy.
Mieszkańcy (izolowani, pracownicy zdalni) koordynuj czas pracy i odpoczywaj z budowniczymi. Wystarczy zebrać się (pisać na czacie) przy całym wejściu i zdecydować, kiedy będziemy hałasować, a kiedy umówimy się na „cichą godzinę”.
Gdy lokatorzy wpadają w histerię i pukają do drzwi mieszkania, w którym trwa remont, krzyczą, prace nie postępują szybciej. Proszę być cierpliwym.
Przyjaciele, traktujmy się ze zrozumieniem. Teraz nie są łatwe czasy. Ale my to przeżyjemy. Wszystko przemija i to też minie.