Zdmuchnął kolejne 30 litrów pianki poliuretanowej z „martwego” cylindra
Sytuacja jest następująca. W warsztacie postawiłem kilka drzwi. Zgodnie z tradycją gatunku na ostatniej ościeżnicy zabrakło pianki poliuretanowej. Chciałbym dokończyć pracę, ale przed nami kilka weekendów, więc sklepy są zamknięte. Najbliższy targ oddalony jest od obiektu o 40 km. Ale w spichlerzach w ojczyźnie był uruchomiony cylinder piankowy (nie pod pistoletem, więc uważaj go za „martwy”). Udało się go ożywić i zakończyć pracę.
Tak, wiem, że te cylindry „rurkowe” są jednorazowe. Raz zapilam, jeśli coś zostało - na śmieci. Ale jakoś się stało: butelka jest duża - 65 litrów, a ja zużyłem nie więcej niż 5% objętości. Nie wiem nawet, o czym myślałem, kiedy go zostawiłem. Ale w tym przypadku pomógł mi.
Najpierw zdecydowałem się na reanimację zastawki. Wkręcam czarną śrubę samogwintującą w otwór (ręcznie). Jak tylko jest jakiś wysiłek, wyciągam go. Na nitkach pozostają resztki zamarzniętej piany.
Lekko naciskam zawór - zaczyna zatruwać powietrze. Sztuczka zakończyła się sukcesem. Możesz pracować.
W ciągu roku, w którym piana zalegała wokół garażu, rura z „spustem” szła w kierunku morza. Musiałem szukać substytutu. Nie było pod ręką odpowiednich rur i węży. Rozpoczęła się kolejna misja.
Wziąłem od córki bezużyteczny flamaster. Wyjął wszystkie wnętrzności. Zapinany z jednej strony, pozostawiając lekki zwężenie. Rezultatem jest efekt „turbo”, jak w fabrycznie wykonanych butlach z pianki poliuretanowej.
Ta rurka z filcu była luźno noszona na balonie. Oczywiście do uszczelnienia połączenia wziąłem taśmę elektryczną. Szkoda, że nie było pod ręką niebieskiego ;-) Zrobiłem kilka zwojów czerni.
Dysza skręcona jak fabryczna.
Nie powiem, że wygodnie jest używać pianki w tej formie. Ale kiedy nie masz wyjścia, nie będziesz tak pokręcony. Najważniejsze, że wszystko się udało. Zainstalowałem pudełko. Sądząc po wadze, jest jeszcze gdzieś około połowy cylindra (chyba jest 30 litrów). Myślisz, że wyrzuciłem butelkę, czy nie? ;)
Nawiasem mówiąc, nie polecam tego powtarzać. Jestem pewien, że wszyscy widzieli, do czego prowadzą eksperymenty z pianką poliuretanową.
A jeśli moje doświadczenie wydało ci się interesujące, sam wiesz, co robić. Po polubieniach subskrypcje a komentarze Zen zapewniają większą ekspozycję artykułu. Dziękuje za przeczytanie.