Mocowanie rur kanalizacyjnych. Pomyślałem, że kupię zapięcia i spokojnie powiesię... Ale nawet tutaj musiałem coś „wymyślić”.
Standardowe elementy mocujące nadają się tylko do standardowych budynków! A na mojej własnej konstrukcji nieustannie pojawiają się niezwykłe chwile. I to już staje się normą.
Za każdym razem, gdy zaczynam nową pracę, najpierw wyobrażam sobie ten proces w mojej głowie. W rzeczywistości w 99% przypadków coś idzie nie tak.
Najprostsze, na pierwszy rzut oka, zadanie polegające na instalowaniu rur kanalizacyjnych również sprawiło, że poruszyłem mózgiem.
Przydał mi się oczywiście zwykły zacisk do mocowania rur. Ale tylko „na górze”, w samym domu.
A w piwnicy wszystko okazało się bardziej skomplikowane.
Tam trzeba było przymocować rury nie do ściany, ale do sufitu. Standardowa długość śruby nie wystarczała (konieczne było dokonanie odpowiedniego nastawienia), więc musiałem „farmić”.
Oczywiście wielu powie, że trzeba dokupić dłuższe wkręty, czy nawet włożyć kołki, ale to „nie po nas” ...
W tej chwili najlepszy materiał jest dostępny.
- Dlatego wykonałem wydłużenia z pręta 50 do 50. Nadal mam to od listwy do dachu.
- I małe metalowe rogi.
Okazało się jeszcze bardziej stabilne niż w przypadku długiej śruby samogwintującej. Dzięki takiemu zapięciu rury nie poruszają się nie tylko w górę iw dół, ale także na boki.
zasubskrybuj kanałi jak 👍. Rury wciąż tam są, ale nie ma jeszcze szamba... Wiele jeszcze przed nami.