Otworzyłem obudowę starego grzejnika: radzę wszystkim tam zajrzeć
W większości Rosji zaczyna się sezon grzewczy, co oznacza, że przyszedł czas na mieszkańców prywatnych domów zaopatrz się w drewno opałowe, węgiel, a jeśli ogrzejesz dom prądem, nie będzie zbędne umówienie się na audyt grzejniki.
Osobiście zdjąłem już obudowy ze wszystkich moich chłodnic oleju. Nawiasem mówiąc, był to pierwszy raz od 20 lat. Dzielę się zdjęciami tego, co widziałem, a na końcu artykułu powiem Wam, czym obarczony jest brak profilaktyki:
1) Listwy zaciskowe.
W starych grzejnikach przewody są połączone prostymi zaciskami śrubowymi. Dobrym pomysłem jest dokręcenie śrub i lekkie pociągnięcie za przewody, aby upewnić się, że są dobrze zamocowane. Sprawdź również izolację pod kątem uszkodzeń.
2) Pył. Dużo kurzu. Dużo kurzu.
W ciągu dwudziestu lat eksploatacji do grzejnika przedostało się dużo kurzu przez pozornie małe otwory wentylacyjne. Wszystko byłoby dobrze, ale pył jest bardzo łatwopalny i łatwopalny. Wystarczy, że każdy metalowy element nagrzeje się do 80-90 stopni, ponieważ pył może płonąć.
Profilaktycznie radzę każdemu co najmniej raz na 2-3 lata usuwać kurz z urządzeń grzewczych:
Przegląd i czyszczenie każdej nagrzewnicy zajmuje nie więcej niż 10 minut, ale sprawia, że ich eksploatacja zimą jest dużo bezpieczniejsza.