Mała szpula, ale cenna. Pokazał, na czym zyskują sklepy budowlane
Niedawno kupiłem listwę przypodłogową w budynku hipermarketu znajdującego się najbliżej mojego domu i po raz kolejny zauważyłem ciekawostkę - właściciele dużych sklepów budowlanych zarabiają na drobiazgach.
Konkretny przykład: listwy przypodłogowe są dostępne w standardowych długościach 2,5 metra. Rozumiem, że często są wykonane z przetworzonego plastiku, więc nawet biorąc pod uwagę obraz, ich cena jest śmieszna: 65-100 rubli za cokół.
Osobiście kupiłem najbardziej budżetowy kolor „Dąb Bielony”.
Ale najciekawsza rzecz jest inna.
Jeśli 2,5 metra cokołu kosztuje 65 rubli, to zestaw 2 złączy dokujących dla takiego cokołu kosztuje 35 rubli.
Mówisz: "Tak, to trochę pieniędzy, chodź!"
A ja odpowiem: „Masz całkowitą rację, ale chodzi o stosunek ceny produktu głównego i jego akcesoriów”.
Oczywiście, aby wykonać 2,5 m cokołu, potrzeba było dużo plastiku, ale odlewanie malutkiego tworzywa sztucznego wymaga 40-50 razy mniej. Widzimy jednak, że jedno połączenie kosztuje prawie 25% ceny samej listwy.
Diabeł tkwi w szczegółach, a wiele sklepów z narzędziami zarabia na drobiazgach.
Na przykład widziałem w sprzedaży „transporter na drewno opałowe” - wygodna rzecz, ale zrobiłem to sam. Pokazano na wideo:
Oto kilka przykładów:
- farba jest niedroga, ale każdy pędzel ma co najmniej 100 rubli;
- bardzo nieopłacalne jest zabieranie śrub w małych pojemnikach - lepiej zabrać je do specjalistycznego sklepu i na wagę;
- koszt 1 metra przewodu jest absurdalny (zwłaszcza plastikowego), ale każde podłączenie, kąt, zakręt czy anemostat jest już drogi.
Okazuje się więc, że przed podjęciem decyzji, w którym sklepie kupić materiały budowlane, trzeba też obliczyć koszt akcesoriów: zaślepek, podkładek, elementów złącznych itp.
W przeciwnym razie nieuchronnie zostaniesz oszukany: w końcu odebranie szczegółów „w kolorze” w innym sklepie jest prawie niemożliwe.
Wszystkie sukcesy budowlane!
Przeczytałem wszystkie komentarze i z przyjemnością zobaczę Twoją opinię pod tym artykułem.