Jak zamienić przełącznik w przełącznik i odwrotnie jednym prostym ruchem
Nie warto było rozpoczynać tej dyskusji, choćby dlatego, że mieliśmy już butelkę koniaku. Ale Kola, mój przyjaciel, a także zawodowy elektryk, wytrwale trzymał mnie za rękaw z mocnym zamiarem udowodnienia, że „włącznik” i „przełącznik” to różne urządzenia elektryczne.
Okazuje się, że przełącznik może stać się przełącznikiem i na odwrót. Aby się w końcu pogubić, zajęło nam to około godziny i kolejną butelkę Hennessy.
- Rozumiesz. Po prostu rozumiesz - zaczął Kola. Wszystko zależy od trybu pracy.
Twoje światło jest włączone przez cały dzień. Następnie wciskasz przycisk i wyłącza się - to jest przełącznik.
Ale masz żarówkę na drugim balkonie. Używasz go dwa razy w roku: kiedy musisz znaleźć lodową śrubę przed łowieniem w ciemności lub gdy Twoja żona prosi o ukrycie prezentu dla dzieci do Nowego Roku. To światło podłączony za pomocą przełącznika.
- To znaczy, co się dzieje? Jeśli coś włączysz na chwilę -
to jest przełącznik. A jeśli na chwilę coś wyłączysz - to jest przełącznik?- Dobrze! Oczywiście! Masz to ?!
A potem przypominam sobie mój zwykły poranek.
Budzę się z tego, że moja żona wspina się na mnie, delikatnie wyciąga rękę, ledwo dotykając twarzy, sięga po szafkę nocną, naciska budzik i zaczyna szykować się do pracy.
- Nikolay, jak wpisać budzik do swojej teorii? Wyłączam to na jeden dzień. Tak więc z definicji przycisk na nim jest przełącznikiem. Ale ja w ogóle tego nie uwzględniam. Włącza się sam.
— Wyjątki tylko potwierdzają regułę! A Kola uroczyście podnosi rękę. Gdyby szklanki były szklane, rozlegałby się głośny „dzin”. Świętując pierwsze zwycięstwo, kontynuujemy.
Dowody na teorię przełącznika i przełącznika pojawiają się jeden po drugim. Znajdujemy dziesiątki przykładów i wyjątków. Każdy sukces wzmacniamy uroczystym „dingiem”.
Z każdym nowym „zwycięstwem” zanika żar dyskusji. Dochodzi do tego, że od momentu, kiedy chcę coś wyrazić rozmówcy, do momentu, gdy usta zaczynają to wymawiać, mija... jedna... dwie... trzy... - pięć sekund.
Tak, prowadzenie badań naukowych z narażeniem zdrowia jest kłopotliwe. Być może czas odpocząć.
Idziemy do domu. Potem zaczyna się mój zwykły poranek. Z tego samego włącznika budzik. Albo przełącznik. Musimy jakoś zarezerwować czas, zadzwonić do Koly i wreszcie rozwiązać ten problem.