Chciałbym wiedzieć o tym wcześniej! Dziadek opowiedział, jak pozbył się dwójki w swoim dzienniku podczas lat szkolnych
W zeszłym tygodniu odwiedziłem mojego dziadka. Jak zwykle uwarzył swoją sygnowaną herbatę i położył na stole miód akacjowy z własnej pasieki, którą po prostu uwielbiam. Po rozmowie o pilnych sprawach dziadek zaczął przypominać sobie lata szkolne (były to odległe lata 60.) i poprosił o przyniesienie albumów dyplomowych, które znajdowały się w szafie w salonie.
Kapiąc z szafy, oprócz albumów, znalazłem szkolne pamiętniki mojego dziadka. Po przejrzeniu kilku pamiętników zapytałem: „Dziadku, więc byłeś doskonałym uczniem?” Uśmiechnął się i odpowiedział: „Uczyłem się naprawdę dobrze, ale wciąż były takie chwile, kiedy dostawałem dwójki i żeby rodzice o tym nie wiedzieli, umiejętnie umyłem dwójki, żeby nie zostały ślad! ”. I wtedy mój dziadek mi powiedział sprytny sposób, w jaki usuwał atrament z papieru w czasach radzieckich.
Teraz podzielę się z wami tą metodą, a dla przykładu wezmę stary pamiętnik mojej córki, w którym jest tylko kilka dwójek.
I tak, gdy dziadek otrzymał dwójkę lub nagranie złego zachowania, to po powrocie do domu od razu poszedł do kuchni i wyjął kwas octowy z szafki.
Następnie wszedł do pokoju i wyjął z apteczki najzwyklejszy nadmanganian potasu.
Kiedy zebrano wszystkie niezbędne składniki, dziadek zaczął chemię. Przede wszystkim wlał niewielką ilość kwasu octowego do jakiegoś pojemnika i dodał tam nadmanganian potasu dosłownie na czubku noża.
Następnie czekał, aż nadmanganian potasu całkowicie się rozpuści. W tym przypadku dziadek powiedział, że nie trzeba bać się nakładania dużej ilości nadmanganianu potasu, kolor powinien być bardzo nasycony.
Kiedy rozwiązanie było gotowe, położył złożoną w kilku warstwach gazetę pod stroną dziennika. Następnie zwinąłem watę na zapałce (użyję zwykłego wacika), zanurzyłem ją w roztworze i zgrabnymi ruchami (nie pocierając, ale jakby osuszając) przyłożył go do miejsca z niechcianą oceną lub napis.
Atrament z czerwonego długopisu znika na naszych oczach. Na papierze pozostaje tylko różowawy ślad samego nadmanganianu potasu, który można usunąć tak łatwo, jak łuskanie gruszek.
Aby pozbyć się śladów nadmanganianu potasu, potrzebujesz zwykłego nadtlenku wodoru. Dwie krople i nie ma śladu.
Na sam koniec, gdy prześcieradło trochę wyschło, dziadek wygładził go żelazkiem. Voila! I do diabła, bo to się nigdy nie wydarzyło! Ach, jaka szkoda, że sam nie wiedziałem o tej metodzie będąc w szkole.