Jak ramiona z moich ramion, ale nie wiem, jak szpachlować. Dzielę się moim gorzkim doświadczeniem
Dzień dobry, drodzy przyjaciele!
Ostatnio Zen przejął falę artykułów z tagiem #nie mogę, w którym autorzy przyznają się do niemożności zrobienia czegoś. Flashmob uruchomił usługę Profi.ru. Postanowiłem więc podzielić się bólem.
Jestem projektantem. Sypialnię mogę ożywić pościelą, z łatwością odróżniam tapetę loftową od barokowej, w najmniejszym pomieszczeniu zmieszczę wszystko, czego potrzebuję. Ale w naprawach jestem, powiedzmy, amatorem. Ale do niedawna nie przyznawałem się do tego nawet przed sobą - jestem mężczyzną i mam ręce poza ramionami. A czy sfery projektowania i renowacji nie są blisko?
Dopiero niedawno zdałem sobie sprawę, że naprawa nie jest moja. Szkoda, że po wszystkim trafiłem na flash moba.
Jak to się wszystko zaczeło
Buduję dom. Niedawno zespół zakończył prace wykończeniowe na trzecim piętrze i postanowiłem samodzielnie zaszpachlować ściany. Nie z ekonomii, ale po prostu z pewności siebie, ale co tam robić? Rzuciłem kit na szpatułkę i do przodu.
Coś poszło nie tak
Niewłaściwe materiały budowlane
Każdy mistrz ma własne preferencje przy wyborze materiału wykończeniowego. Nie zawsze zależy to od ceny czy marki. Szpachlę wykonałem pierwszy raz, więc postanowiłem nie ryzykować i zamówiłem mieszankę szpachlową u znanego producenta. Przestudiowałem instrukcje przygotowania roztworu i zacząłem mieszać. Proces przebiegał z hukiem, ale długo nie triumfowałem.
Nie wiem dlaczego, ale gotowa mieszanka wyschła w ciągu kilku minut. Eksperymentowałem z temperaturą wody, porcjami suchej mieszanki i mikserem, mieszając z różnymi prędkościami. Zero sensu.
Za dużo narzędzi i materiałów eksploatacyjnych
Potem przygotowałem się. Uważam, że prawdziwy mężczyzna powinien mieć wszystko, czego potrzebuje. Kupiłem nasadkę do wiertarki, kielni, pojemnik, szpatułkę: szeroką, wąską, a nawet kanciastą. Zrobiłem nawet blok papierem ściernym, aby wyczyścić kit.
Jak się jednak okazało, pomoc z tego zestawu wynosi zero. Dam to mistrzom - mają bardziej przyjazne stosunki z tymi instrumentami.
Zmarnowałem dużo czasu
Zacząłem szpachlować łazienkę. Naiwnie myślałem, że na małym obszarze jest mało interesu! Teraz nawet nie wiem: czy 8 godzin to dużo czy mało? Tyle wydałem na uszczelnianie śrub i połączeń płyt kartonowo-gipsowych. Mieszanina ponownie stwardniała i, na szczęście, nie poddała się reanimacji. Za każdym razem musiałem przygotowywać nowy.
Łączniki i śruby nie chciały zniknąć. Wypróbowałem wszystkie metody ich wygładzania i wygładzania. I pomogło mi, ale tylko od dziesiątego razu. Wydałem tyle materiału, że odpowiedni mistrz wystarczyłby na całe piętro.
Potem przyszedł sufit. Zacząłem również szpachlować połączenie jednego poziomu sufitu z innym. Spędziłem nad tym jeszcze jeden dzień. Okazało się, jak mi się wydaje, słabą ocenę C.
Wynik
Kiedy mówił, miał wrażenie, że doświadczył tego trudnego, a miejscami absurdalnego przepływu pracy. Miałem dość na jeden pokój i łazienkę. Spojrzałem na pozostały obszar i poszedłem poszukać profesjonalisty. I dlaczego nie zrobiłem tego od razu?
Majster spojrzał na pokoje, do których jeszcze nie dotarłem szpatułką, oszacował skalę, podał cenę. Potem poszedł zobaczyć moje wyniki. Werdykt był jednoznaczny: „Musimy powtórzyć”. Cóż, dlaczego straciłem tyle czasu?
Czy wezmę ponownie kit? Myśle że nie! Czasami trzeba wykluczyć ambitne impulsy i powierzyć sprawę profesjonalistom. Na PROFI.RU jest ich ponad 900 tysięcy - przekonaj się sam!
Ale jeśli naprawdę chcesz sobie udowodnić, że nie dbasz o wszystko, to przynajmniej poproś o radę. Nie brat ani swat, ale zawodowiec. W tym celu nie ma potrzeby się spotykać: wielu specjalistów Profi.ru doradza online. Możesz włączyć Skype w sklepie z materiałami budowlanymi lub w trakcie pracy, aby zapytać, czy wszystko robisz dobrze. Mógłbym również zapytać, dlaczego moja szpachlówka tak szybko wysycha. Ale daj spokój, już wszystko dla mnie zrobili.
Dziękuję za uwagę i będę zadowolony Twoje komentarze!