Mieszkanie bez kuchni, czyli dlaczego zamiast pieca jest tylko czajnik
Brak kuchni w domu rodzinnym jest niezwykły. Rzeczywiście, dla większości ludzi domowe posiłki, uroczystości z aromatycznymi potrawami na świątecznym stole to klasyka życia rodzinnego. Okazało się jednak, że z wielu powodów istnieje tendencja do rezygnacji z wyposażenia kuchni.
Po raz pierwszy zobaczyłem mieszkanie bez cienia mebli kuchennych podczas podróży do Tajlandii. Przyczyna nie leży w oszczędności miejsca, ale w warunkach życia. Nawet zamożni Tajowie mieszkają w domach, które wyglądają jak luksusowe hotele z basenami, saunami, ale nie ma tam prywatnych kuchni. Mieszkańcy dobrze jedzą we wspólnych stołówkach, w których obsługiwani są stali goście.
Prościej Tajowie mieszkają w typowych mieszkaniach, które obejmują pokój i łazienkę. Jest nie tylko kuchnia, a nawet korytarz. W każdej dzielnicy żywność przygotowywana jest na ulicach, placach w miejscach publicznych. W kawiarni możesz zamówić danie z wybranych produktów, obserwować jak Twój obiad czy kolacja jest smażona, gotowana na parze. Klientami są miejscowi, turyści, dla których kuchnia na ulicy to nie lada atrakcja.
Należy zauważyć, że ceny groszowe, zawsze świeże produkty, umiejętność kucharzy do szybkiego i smacznego zaspokojenia wszelkich zachcianek przekonuje, że tutaj taka samoorganizacja Tajów jest całkiem uzasadniona. Oczywiście widać, jak zamawiają jedzenie na wynos, podobno na uczty poza cateringiem, ale to tylko potwierdza, że Tajowie nie gotują w domu.
Po Tajlandii zainteresowanie tym tematem zaczęły podsycać nowe fakty dotyczące aranżacji mieszkań bez kuchni już u nas. Okazało się, że trend ten stopniowo zakorzenia się w świadomości młodych, aktywnie pracujących osób. Po prostu nie mają czasu na gotowanie. Zamiast pełnowartościowych kuchni w mieszkaniu, miejsce zajmuje lodówka, kuchenka mikrofalowa, zlewozmywak i co najwyżej blat barowy. Nie możesz znaleźć płyty grzejnej, zmywarki ani powierzchni roboczej do gotowania.
W typowych mieszkaniach pokoje z odpowiednią komunikacją dla kuchni są coraz częściej przekształcane w biura, sypialnie i pokoje dziecięce. Brak mieszkań, chęć przyjazdu ludzi do miast skłania do refleksji, jak racjonalnie wykorzystać każdy metr powierzchni mieszkalnej.
Architekci zauważają, że obecnie największym popytem są małe kawalerki, podobne do małych „komórek”. Samotni ludzie poszukujący niezależności i niedrogiego życia są bardzo zadowoleni z takich opcji z aneksami kuchennymi, nawet bez nich.
Takie mieszkanie budzi wiele kontrowersji, ale życie dyktuje i poprawia nie tylko codzienność, ale także świadomość nowego pokolenia. Podziel się swoimi doświadczeniami i sugestiami, jak żyć bez własnej kuchni w metropolii. Być może jest to droga do najbliższej przyszłości.
Przeczytaj także:
Gdzie mieszkają miliony Chińczyków i ile jest nowoczesna jaskinia