Jak kupiliśmy dworek: cz. 2 - wyjazd właściciela i niespodzianka z fundacją
Kupno domu na rynku wtórnym to loteria: nowy właściciel może spotkać się z niespodziankami, które trzeba będzie poprawić, inwestując dużo pieniędzy. Uczestnik FORUMHOUSE pod pseudonimem tvm191 opowiedział swoją historię zakupu wiejskiego domu, w którym oprócz dziwactw sprzedawcy ujawniły się nowe nieprzyjemne chwile.
Właściciele bez posiadania
Tak więc 15 marca zostaliśmy udokumentowanymi właścicielami 12 arów z domem 82 m2, garażem, znakomitym ogrodem i perspektywą długiego remontu. Jednocześnie nie przyszło poczucie szczęścia z zakupu - sytuacja pozostała trudna.
Były właściciel pod wszelkimi pretekstami nie chciał wychodzić z domu. Jest jak właściciel, który kochał swojego kota: zwlekał z opuszczeniem ojczyzny, powołując się na wiele daleko idących powodów. Przez cały ten czas nie mogliśmy czuć się pełnoprawnymi właścicielami. Mimo to, pod presją pośredników w handlu nieruchomościami i argumentacją dotyczącą transakcji, dziadek wyszedł z domu. Stało się to pod koniec kwietnia!
Wypił dużo krwi i przez kilka tygodni żyliśmy w niepokojącym stanie: baliśmy się, że starzec wróci i zacznie kapać nam na mózg. Ale to wszystko: dom jest wolny i możemy zacząć pracę. Po tej wiadomości od razu zadzwoniliśmy do starych przyjaciół budowniczych i umówiliśmy Ch.
Ile myśli i planów zrodziło się w naszych głowach. W rezultacie zdecydowaliśmy, że zostawimy tylko pierwsze piętro starego budynku, przymocujemy do niego trzy kolejne ściany z gazobetonu i pokryjemy to wszystko ramą drugiego piętra.
Zaskoczenie z podkładem
W niedzielę 29 kwietnia 2018 r. O godzinie 8:00 odbyło się uroczyste spotkanie z budowniczymi, złożono życzenia i dano zielone światło do rozpoczęcia prac. Na szczęście brygada była nam znana od dawna (ponad 10 lat), ponieważ z ich pomocą zbudowano już domy dla rodziców po obu stronach, a oni sami przez ponad rok byli zaangażowani w budowę domku letniskowego.
Jedynym problemem było połączenie dwóch fundacji. Po wykopaniu starego stało się jasne, że został złożony z prawie wszystkiego: gdzieś były rzędy latarni, FBS-ki, rogi były wypełnione betonem. Było to nieprzyjemną niespodzianką, wymagającą znalezienia rozwiązania problemu.
Aby to zrobić, po przeszukaniu całego Internetu znaleziono dwie opcje przyłączenia się do fundacji:
- Te dwa fundamenty są połączone i sklejone ze sobą, tj. stać się monolitem.
- Dwa fundamenty stawia się obok siebie poprzez fugę i wykonuje dylatację, pozwalającą im „chodzić” osobno.
Pierwsza opcja całkowicie mi odpowiadała, ponieważ zaplanowano pojedyncze ściany z późniejszą izolacją i mokrym tynkiem. Był tylko jeden strach na wróble - możliwe pękanie połączeń z powodu nierównomiernego osiadania fundamentów.
Ale zaczynając kopać fundamenty, stało się jasne, że główną skałą u podstawy jest piasek. Prawie idealne dla naszego przypadku. Po konsultacji ze wszystkimi znanymi nam profesjonalnymi budowniczymi, zdecydowaliśmy się wykopać 1,6 m, przewiercając zbrojenie w starym. Cóż, zaczęliśmy...
Żyj i ucz się
Oprócz tego, że właściciel pił krew przez kilka miesięcy, nadal nie powiedział, z czego powstał fundament. To było dla nas ważne, ponieważ mieliśmy zrobić aneks. Prefabrykat z betonowych śmieci konstrukcji fundamentu był zaskoczeniem i trochę zdenerwowany. Dziadek powiedział jedno - w rzeczywistości okazało się, że jest inaczej. Ale nic - skoro go kupiliśmy, to uporządkujemy! A dla nas nauka to nie wszystko, co można łatwo kupić!
Czy przy zakupie domu lub mieszkania miałeś jakieś niespodzianki? Napisz w komentarzach!
Podoba mi się materiał - polub, podziel się nim ze znajomymi!
Zapisz się do kanału, wesprzyj projekt–publikujemy dla Ciebie istotne i przydatne informacje!
Zobacz także: Kondensacja na metalowych drzwiach - 4 sposoby rozwiązania problemu; 20 najlepszych projektów domów wiejskich.
Obejrzyj wideo - Altana w ogrodzie: jak się kreatywnie bawić na takim placu budowy? Członkowie Rady forum.