Dżungla w Hongkongu: mieszkanie w klatkach obok karaluchów
Na niewielkim obszarze Hongkongu mieszka ponad 7,5 miliona ludzi, a 1 mkw. km to prawie 7 tys. Dzielnice mieszkaniowe miasta to wieżowce położone bardzo blisko siebie. Nieruchomości tutaj są jednymi z najdroższych na świecie, dlatego wielu mieszkańców wynajmuje małe kawalerki.
Dzielnice mieszkaniowe zajmują tylko 7% powierzchni Hongkongu, dlatego deweloperzy budują domy bardzo wysoko i prawie tyłem do siebie, zapominając o oknach. Ten rynek nie jest kontrolowany przez rząd, więc właściciele żądają wysokich cen. Niewiele osób może kupić nawet małe mieszkanie, większość nawet mieszkań z klasy średniej. Wszystko to wygląda bardzo dziwnie, gdy wiesz, że gospodarka Hongkongu zajmuje wysoką pozycję, a liczba miliarderów rośnie z każdym rokiem.
Kiedy wynajmowaliśmy dom na wycieczkę, zaskoczył nas kształt mieszkania - dwa metry szerokości i dziesięć metrów długości. Sypialnia, odgrodzona cienką ścianą, zawierała tylko łóżko. Kuchnia i toaleta są jeszcze węższe. Później okazało się, że nasze warunki są po prostu wspaniałe, bo wielu Hongkongów stać na 4-5 mkw. m, często bez okien. Tutaj masz sypialnię, kuchnię i toaletę z prysznicem. Minimalny czynsz za takie mieszkanie kosztuje 250 dolarów miesięcznie. W takich warunkach często mieszka dwójka członków rodziny. Nie słyszeliśmy tutaj o żadnej przestrzeni osobistej, a prysznic i toaletę musimy dzielić z kilkunastoma innymi osobami.
Mieszkanie o powierzchni ponad 10 metrów kwadratowych jest już uważane za duże. Aby pomieścić dzieci na takim terytorium, na górze znajduje się kolejny poziom. W grę wchodzi każdy centymetr, a meble spełniają jednocześnie kilka funkcji. Oczywiste jest, że nie możesz zaprosić gości do takiego mieszkania.
Ale najgorsze są trumny lub klatki - ograniczona przestrzeń, na której nie można stanąć do pełnej wysokości. Trudno mi sobie wyobrazić, jak można przetrwać w takich warunkach i nie zwariować, nie stracić ducha. Zastanawiasz się, co sprawia, że biedni mieszkańcy Hongkongu są silni do życia?
Nic dziwnego, że w takich warunkach owady często współistnieją z ludźmi: robakami, karaluchami, a gdzieś nawet szczurami. Kiedy zdecydowałem się pójść do toalety w nocy, byłem trochę zszokowany kilkoma karaluchami na zlewie kuchennym. Nawet przez chwilę ich obserwowałem. Ale dla mieszkańców biednych obszarów Hongkongu jest to znana sytuacja.
Kiedy wróciłem do domu, zdałem sobie sprawę, że nasze życie nie jest takie złe. Przynajmniej nie znam miejsca z tak okropnymi warunkami życia. A może się mylę, aw naszym ogromie są mieszkania gorsze niż pokoje w Hongkongu?
- Mój dom - Dziękuję za uwagę! Jeśli to było interesujące i ciekawe, zasubskrybuj kanał i podnieś kciuki!
Dlaczego domy Goa wyglądają tak bardzo jak domy portugalskie
Dlaczego ludzie mieszkają w wąskich domach w Japonii jest koniecznością lub tradycją