Kiedy kwitnie wiśnia, śpieszę, aby ją nakarmić, macham miotłą i rzucam piasek
Płonące fajerwerki, koledzy ogrodnicy!
Chcesz wyhodować dobre zbiory wiśni? Nakarm go podczas kwitnienia i posyp piaskiem. Po przeczytaniu raz rady w starym magazynie, robię to co roku i zbieram wspaniałe zbiory!
Wszyscy w naszej rodzinie kochają wiśnie. Nie jedz tego wszystkiego! Robimy kompoty i dżemy, pieczemy ciasta, rozdajemy krewnym i znajomym
Okres kwitnienia sadu wiśniowego to nie tylko jeden z symboli późnej wiosny, przechodzenia w lato i zapierający dech w piersiach krajobraz. Jest to kluczowy etap, kiedy kwiat zmienia się w jajnik. Przyszłe zbiory zależą od opuszczenia teraz o 60-80%.Zależy to również od aktywności bezczelnych ptaków.
Ale nie rozmawiajmy o smutnych rzeczach! Oczywiste jest, że wiśnie potrzebują ogromnej ilości składników odżywczych do ogromnych zbiorów. Co więcej, ich obecność zależy nie tylko od liczby zebranych jagód, ale także od ich wielkości i smaku..
Wyobraź sobie: każdy z tych kwiatów jest gotowy, aby stać się jagodą:
Dlatego karmienie podczas kwitnienia spodoba się zarówno Tobie, jak i wiśni!
Świetnie, jeśli wiśnia nie jest taka sama jak na pierwszym zdjęciu, tylko niższa. Możesz więc spryskać liść kwasem borowym. To właśnie wprowadzenie boru zwiększa produktywną ilość jajników, procent cukrów i witaminy C w przyszłym płodzie. Przepis jest tak prosty, jak trzy kopiejek: 10 g na 10 litrów wody. Zalecam najpierw rozpuścić proszek w niewielkiej ilości ciepłej wody, aby kryształy szybciej się rozpuściły.
... Pewnego dnia zepsuł się nasz opryskiwacz ogrodowy. Dobrze, że sąsiad zasugerował:
Wystarczy zanurzyć miotłę w roztworze i pomachać do zdrowia
Upadek z miotły może z łatwością pokonać wysokość 2 metrów... Nawiasem mówiąc, nie musisz próbować samodzielnie wchodzić na kwiaty. Liście wchłoną wszystko i wyślą pożywny bor tam, gdzie sama wiśnia tego potrzebuje. Więc spróbuj pokonać poprzeczkę wyznaczoną przez wysokość drzewa, wcale nie jest konieczne.
Ale nawet jeśli polewasz wiśnie roztworem boru od stóp do głów, nic dobrego z tego nie wyniknie, jeśli zapylenie nie nastąpi. Opowiem o wskazówkach z Internetu: dobrych i złych.
Nie wiem, jak to jest w Twoim regionie. My, na północnym zachodzie mamy bardzo niewiele owadów zapylających. I jest wiele deszczowych dni. Okazuje się, że pyłku nie ma prawie nikt, a osady zmywają go ze słupków i pręcików. Nie jest to najlepsza sytuacja do masowego tworzenia się jajników.
Uspokój się! Są sztuczki ludowe.
Kiedyś spróbowałem sztuczki z internetu - spryskać wodą miodową. Tak, pszczoły przybyły. Ale lokalna mszyca w całym regionie była zachwycona, natychmiast odpowiadając na niejednoznaczne zaproszenie do stołu.
Już tego nie robię! Ale inny popularny przepis sprawdza się świetnie w praktyce:
Piasek. Zwykły gruby piasek. Jest na tyle ciężki, że wystarczy rzucić na odległość kilku metrów i zrzucić pyłki ze słupków. Po prostu bombarduję wiśnie garściami piasku.
Wachluję kwitnące drzewa miotłą zanurzoną w roztworze Borki i wyrzucam ją piaskiem. Z zewnątrz mogą mnie uznać za miejscowego szaleńca. Ale lokalna zwariowana kobieta z dobrym zbiorem swoich ulubionych jagód.
Jeśli podobał Ci się artykuł i moje wiśnie na zdjęciu, kliknij „Kciuki w górę” w odpowiedzi! Dziękuję kochani. Polecam hodowcom kwiatów zajrzeć tutaj: Czego chce piwonia: dzielę się sekretami bujnego kwitnienia