Czy mistrzowie powinni udostępniać swoje aplikacje kolegom. Historia
Kiedyś przytrafiła mi się historia, która poruszyła i w tym pytaniu, ale wszystko w porządku. W dziale hydraulicznym byli znajomi faceci, od których kupowałem rury, kształtki i wszelkiego rodzaju produkty pokrewne do pracy. Sekcja znajdowała się na rynku, który zamykał się o godzinie 2 po południu, po czym panowie udali się do wybieranych bezpośrednio w dziale zgłoszeń. Często osoba kupująca część pytała ich, kto może to zrobić, więc angażowali się.
Nieprzyjemna niespodzianka
Wszystko było w porządku, więc pracowaliby na dwie zmiany, ale właściciel otworzył drugi sklep i postanowił podzielić się swoim zespołem. Sklep był otwarty do piątej i nie można było mówić o żadnym szabacie. Oczywiście namówili go, żeby zostawił wszystko tak, jak jest, a nawet znaleźli sprzedawcę dla nowego punktu, ale najwyraźniej chciał pozbawić ich dodatkowej pracy.
Wybór
Ponieważ, faceci zarabiali więcej na drugiej pracy, potem zdecydowali się pójść na darmowy chleb, choć szkoda było stracić stabilne miejsce. Bali się i dlatego pytali mnie co, ale jak?
Opowiedziałem im o wszystkich zaletach i wadach, a więc... Przychodzę do ich działu, a oni wszyscy odchodzą, będziemy twoimi konkurentami!- Nie zrobisz - odpowiadam.
- Jak nie, co robimy gorzej niż ty?
- Nie - śmieję się.
- Będziecie koleżankami, bo w sezonie nie można składać żadnych wniosków, więc nadwyżką podzielimy się, powiecie mi, a ja zrzucę waszych klientów. Uspokoili się i zgodzili się, że to dobry pomysł., więc zadziałało.
Subskrybuj, udostępnij, polub, wkrótce nowa historia!