Chciałem zacząć budować dom, ale pod ziemią jest sporo „niespodzianek”: 2 gazociągi i czyjaś kanalizacja
Własny dom był od dzieciństwa nierealnym pragnieniem. Mówią, że jeśli naprawdę tego chcesz, na pewno się spełni. Jakie było moje szczęście, gdy w końcu udało mi się kupić działkę pod budowę domu. Kupiłem to drogie. Ale inwestycja, jak wówczas uważano, była tego warta.
Mam ciche, spokojne miejsce. Jest gaz, prąd, centralna wodociąg i kanalizacja, internet kablowy, gładka, asfaltowa droga. Nie było jasne, w jaki sposób nikt jeszcze nie wykorzystał tej wspaniałej fabuły.
W rezultacie moja żona i ja doszliśmy do wniosku, że były właściciel zbyt drogo sprzedaje ziemię, więc nie było hojnego kupca. Jak daleko byliśmy od prawdy.
Sąsiad
Uzyskano pozwolenie na wykorzystanie terenu pod budownictwo mieszkaniowe prywatne. Zadzwoniłem do specjalistów w celu przeprowadzenia badania topograficznego terenu.
Kiedy mistrz zabrał się do pracy, podszedł sąsiad i przyniósł pierwszą kroplę smoły do łyżki miodu.
Z uśmiechem w wąsach opowiedział o obecności podziemia
stare konstrukcje metalowe. Jakie było moje oburzenie, gdy potwierdziły się przepowiednie mojego dziadka.Robotnicy umieścili na planie topograficznym dwie rury gazowe i czyjąś kanalizację.
Nieoznakowany podziemny gazociąg! Jak to jest możliwe? W jaki sposób zakopano tak poważne konstrukcje inżynieryjne w miejscu przeznaczonym na budynki osobiste?
Ustalenie prawdy
Zły, zdenerwowany i zdenerwowany zadzwoniłem do sprzedawcy ziemi. Telefon kupca był poza zasięgiem.
Następnie udałem się do serwisu gazowego, aby zająć się legalnością znalezienia mediów w tym rejonie. Chłopaki zareagowali szybko. Wykrywacz metali natychmiast odkrył ich lokalizację, pracownicy umieścili znaki. A co z nimi zrobić i kto jest winny, nikt nie wyjaśnia. Struktury są już starożytne, zbudowane tam wiele lat temu.
Szef serwisu gazowego wspomina, że nie podpisał projektu. Nikt nie daje zrozumiałej odpowiedzi, jakie to rury, ponieważ jest to bardzo ważne. Jeśli mają niskie ciśnienie, możesz się przesunąć, ale przy średnim lub wysokim nikt nic nie zrobi, ponieważ jest to autostrada. Jak się okazało, przez ten odcinek przechodzą metalowe konstrukcje zasilające inne domy, których właścicielem jest firma gazownicza.
Mieć kanalizacjaNawiasem mówiąc, właściciel został znaleziony. Wyobraź sobie, przyszedł do mnie i płakał. Wyjaśnia, że było to dla niego tańsze niż ciągnięcie wzdłuż ulicy. I wyobraź sobie, że zaproponował zawarcie umowy, w której zastrzegamy, że zapłaci mi trochę grosza, abym nie blokował mu kanałów.
Idąc za autorytetem
Gasmen nie widzą swojej winy w problemie. Wszystkie serwisy mówią, że to nie nasza wina. Nie jest łatwo to rozgryźć. Znajomy zasugerował pójście do sądu, ponieważ właścicielowi ograniczono możliwość budowy domu.
W architekturze wyjaśniali, że nie jest wymagane pozwolenie na budowę osiedla osobistego, budowę, zamówienie paszportu technicznego i rejestracji. Tak, uderz w coś, zrób zapałkę, a terytorium Wielkiego Wybuchu zostanie oznaczone.
Sfrustrowany i przygnębiony udałem się do sądu z pozwem, w którym zażądałem od firmy gazowej usunięcia rur z terenu na własny koszt. Boją się, że pozostanie strefą bezpieczeństwa i nie będę mógł w żaden sposób zagospodarować tego kawałka ziemi.
Sąd natychmiast ostrzegł, że spór nie rozwiąże się szybko. I najprawdopodobniej, jeśli dokumentacja firmy gazowniczej jest w porządku, przeniesienie jest możliwe tylko na mój koszt i wtedy, gdy właściciel się zgodzi.
Mimo dobrego samopoczucia finansowego ta bolesna kwestia nie została w żaden sposób rozwiązana od ponad roku.