Wow, zaizolowali sufit w stary sposób. Już drewno się wygięło
Wykupiłem dom we wsi, chcę rozbudować nowy, a stary wyburzyć. Zacząłem od dachu, aby po rozbiciu ścian łupek nie przeleciał nad głową.
Niespodziewana decyzja budowniczych
Kiedy zdjąłem łupek z prawego skrzydła, zobaczyłem taki obraz, na deskach leżała glina, przyjrzałem się uważnie, przetykana trocinami.
Wszystko jest jasne, kołchoz miał własny tartak, więc staroświecki sposób służył jako grzejnik, wyszedł tylko bobek. Do desek przybijano gonty i otynkowano, deski przybijano do drewna, a na wierzchu gliny.
Ponadto deski trzymano tylko na drewnie, krawędzie przylegały do ściany bez podparcia.
W glinie było mało trocin, ważyła przyzwoicie, cały ładunek spadał na poprzeczki, więc się ugięła.
A co izoluje sufit w domu?
Ok, co jest w samym domu? Wdrapałem się na strych i zobaczyłem warstwę popiołu węglowego
, fragmenty keramzytu, lekkie i suche, a przynajmniej nie gliniaste. Zapewne ocieplili się byli właściciele.Przypomniałem sobie, że w Symferopolu sprzedają materace z algami, nazywa się kamka. Widziałem je luzem na brzegach Azowa, dlaczego ich nie używano, prawdopodobnie nie było wcześniej zamówień przemysłowych, tylko prywatnie. Tak to idzie. Jutro zburzę mury i spróbuję ocalić kamień Wejdź.