Co stanie się z gazowym podgrzewaczem wody, jeśli automatyzacja ulegnie awarii. 3 naprawy na 1 zamówienie
Zainstalowałem nowy podgrzewacz wody, stary zepsuł się po 14 latach eksploatacji. Powiedziałem to gospodyni teoretycznie powinni go zainstalować mistrzowie z serwisu gazowego, ale odpowiedzieli, postaw to sam, a potem wszystko sprawdzimy, spoko.
Instalowanie nowego urządzenia
Nie ma nic specjalnego do powiedzenia, usunięto, zainstalowałem nowy, zmieniłem kran, wymieniłem mankiety na stare okucia. Automatyzacja wymienianej kolumny nie powiodła sięktóry steruje: kominem, ciśnieniem (przepływem) wody oraz płomieniem palnika. Nie ma wystarczającego ciągu lub komin jest zatkany, czujnik wyłącza dopływ gazu, jeśli nie ma wystarczającego ciśnienia wody, kolumna nawet się nie uruchomi.
Automatyka „nie widziała”, że woda przestała płynąć i nie wyłączyła płomienia (dopływ gazu), wynik można zobaczyć na zdjęciu. Dobrze, że ciąg kominowy działał poprawnie.
Jeszcze 2 problemy
Po włączeniu zaworu zasilania gazem usłyszałem podejrzane "zilch", w pozycji pośredniej, kranik mocno wytrawiony, który nie zdążył nawet uformować pęcherzyka podczas namydlania.
Dobrze, że zostało to natychmiast odkryte, aw skrajnych pozycjach wszystko było w porządku. Musiałem go wymienić na nowy. Podsumowując, trzeba sprawdzić nie tylko w skrajnych pozycjach.
Gospodyni narzekała na jeszcze jedną niedogodność, woda kapała spod nakrętki nowego miksera.
Okazało się, że podczas dokręcania przepchnięto jedną uszczelkę, zastąpiono ją paronitem, problem zniknął. zauważyłem to to prawie reguła, kiedy zamiast jednej awarii naprawiasz jeszcze kilka.