Co należy zrobić z Floksem po kwitnieniu? 3 punkty, dzięki którym będziesz miał Wyjątkowy ogród kwiatowy
Floks rośnie w moim letnim domku od wielu lat. Lubię te bezpretensjonalne i łatwe w pielęgnacji kwiaty. Aby jednak floks dobrze zniósł zimę, przygotowanie ich zajmie trochę czasu i wysiłku. Jesienią kwiaty należy karmić, ciąć i mulczować wokół gleby.
Jeśli mówimy o odcinaniu zwiędłych kwiatostanów, to staram się to robić regularnie w razie potrzeby. Odcięłam wyblakłe kwiaty na następny liść z kątami. Roślina następnie wypuszcza nowe pędy i często kontynuuje kwitnienie.
Ogólnie moja jesienna pielęgnacja floksów składa się z trzech etapów:
1. Przetwarzam rośliny przed chorobami i szkodnikami
Zabiegi takie staram się przeprowadzać pod koniec września - na samym początku października, gdy na dworze jest raczej ciepło. I oczywiście na te wydarzenia nie wybieram dnia deszczowego.
Do leczenia i zapobiegania różnym chorobom floksów używam leku „Fitosporin-M”. Jego roztworem (5 g proszku w dziesięciolitrowym wiadrze wody) obficie spryskuję krzaki i rozlewam pod nimi ziemię.
Jeśli zauważę, że jakieś szkodniki „zaatakowały” moje floksy, leczymy je odpowiednimi zakupionymi środkami owadobójczymi lub akarycydami.
Nie uważam za właściwe stosowanie oszczędnych środków „babci”. W końcu kwiaty są nadal dekoracyjne, nie zamierzam ich jeść.
Jeśli konieczne jest wykonanie obu zabiegów, wykonuję je w odstępach kilkudniowych. Najpierw - środki owadobójcze, a następnie - fungicyd.
2. Karmię rośliny
Około 12-15 dni po „zabiegu” karmię floksy mieszaniną potasowo-fosforową.
Ten nawóz umożliwia:
· Zwiększyć mrozoodporność rośliny;
· Chronić kłącza w zimnych porach roku;
· Daj roślinie siłę do składania nowych pąków.
Dla moich kwiatów przygotowuję roztwór składający się z 20 g superfosfatu, 20 g siarczanu potasu i 10 litrów wody. Taka ilość wystarczy mi na podlewanie około 1 mkw. m lądowań.
3. Przycinanie i ściółkowanie
Floks przycinam zwykle pod koniec października, kiedy krzewy kwiatowe już żółkną i wysychają. Nad ziemią zostawiam niski konopie pni, około 6-8 cm.
Jeśli miałem szczęście, aw minionym sezonie moje floksy nie chorowały na nic i nie było na nich szkodników, to jako ściółkę używam wyciętych części roślin.
W innych sytuacjach mulczuję floks kompostem. Ale w każdym razie staram się pokryć pozostałe konopie roślinne warstwą ściółki.
A na zimę przykrywam kilka krzewów delikatnego, selektywnego floksa na ściółce świerkowymi gałęziami.
W efekcie takich, w ogóle, nie podstępnych czynności na wiosnę, moje floksy czują się świetnie. A intensywność ich kwitnienia czasami przekracza moje oczekiwania.