1 karmienie kwiatem, które utrzymuje się przez 3 lata. Po niej natychmiast zakwitły dla mnie najbardziej uparte rośliny domowe. mówię
Ogniste fajerwerki, koledzy hodowcy kwiatów!
Rosnące kwiaty w pomieszczeniach nie stoją w miejscu. Każdego roku pojawiają się nowe metody pielęgnacji i karmienia, które dają coraz lepsze efekty. Wydaje się, że całkiem sporo, a każde mieszkanie bez wysiłku zamieni się w kwitnącą i pachnącą szklarnię. Dzisiaj podzielę się z Wami informacjami o „kosmicznym karmieniu”, które zmieniło moje domowe kwiaty. Załączam zdjęcie!
Patrząc w przyszłość, powiem jednak: to narzędzie jest naprawdę wyjątkowe.
Pożywne żywienie, które jest bardziej skuteczne niż jakikolwiek znany nam nawóz
W zeszłym roku przeczytałam na Instagramie recenzje nowych top dressingów od wielu blogerek kwiatowych. Wykazała równie niezwykłe wyniki na roślinach domowych, bylinach ogrodowych i jednorocznych, a nawet sadzonkach warzyw. Wyglądał i czytał kusząco, więc ja, towarzysze, postanowiłem spróbować. Rozpoczął się w lipcu.
Aby zachować czystość eksperymentu, użyłam nowego opatrunku na dwa kwiaty w pomieszczeniach - nie kwitną przez prawie 3 lata
anturium (aka „Man's Happiness”) i azjatycki orchidea, uparcie rosnące liście, ale odmawiające kwitnienia. Ostatni - tam efekt jest oszałamiający - pokażę poniżej. A oto „nie kwitnące” anturium, które niemal natychmiast po karmieniu odrzuciło szkarłatny żagiel:Mój nowy opatrunek to świeże słowo w opatrywaniu roślin domowych. To nie jest nawóz, do którego jesteśmy przyzwyczajeni, ale podłoże jonowymienne nasycone minerałami. Nawet niewielki dodatek do gleby wywołuje ten sam efekt „wow” i sprawia, że zakwitają uparci, wolno rozumni ludzie.
Oto obietnice producenta (i myślę, że są prawdziwe - i tak efekt jest uderzający):
- Podłoże jonowe jest 60 razy bardziej odżywcze niż żyzna gleba.
- Podłoże wystarcza na 3 lata, więc przez 1095 dni po użyciu można zapomnieć o majstrowaniu przy opatrunku i nawozach. Możesz być pewien, że Twoje kwiaty otrzymują potrzebne im składniki odżywcze.
- Podłoże jonowe nie jest nawozem, do którego jesteśmy przyzwyczajeni, nie mogą spalić korzeni. Producent dopuszcza nawet sadzenie na czystym podłożu, ale z ekonomicznego punktu widzenia nie jest to racjonalne.
A oto moja orchidea. To azjatycka hybryda Phalaenopsis Phal. Sogo Vivien SOGO F858 (różnobarwny), który wyzywająco nie kwitł przez kilka lat od daty zakupu. Gdy tylko dodał do kory 1 łyżkę stołową podłoża jonowymiennego, wyrzucił strzały kwiatowe.
Zastosowanie wymieniacza jonowego jest bardzo ekonomiczne i proste:
- Podczas przesadzania można go wymieszać ze zwykłą ziemią (1-2 łyżki stołowe na 1 litr gleby). To właśnie zrobiłem z orchideą.
- Jeśli chcesz nawozić już posadzone, dojrzałe rośliny, możesz obejść się bez przeładunku. Wystarczy wykonać rowki lub otwory w ziemi i tam dodać podłoże. Podlewanie stopniowo wypłukuje z niej składniki odżywcze. Tak też zrobiłem z anturium, a kwiat docenił nowomodne karmienie.
Dla tych, którzy są zainteresowani know-how w uprawie kwiatów w pomieszczeniach, napiszę nazwę. Oto podłoże jonowymienne ZION:
Policzyłem - taki słoik wystarczy na około 35 litrów ziemi. Jest to bardzo opłacalne, biorąc pod uwagę, że można od razu zapomnieć o wydatkach na zwykłe nawozy przez 3 lata. Generalnie gorąco to polecam, towarzysze.