Szorstkie, ale częste błędy podczas instalowania połączeń gwintowanych własnymi rękami.
Instalacja rurociągów rzadko odbywa się bez połączeń gwintowanych. Zwykle jest to opcja dokowania główny, ale w tym samym czasie wrażliwy element systemu.
Jak pokazuje praktyka, instalując takie proste na pierwszy rzut oka połączenie, dozwolony czasami elementarne błędy.
W rezultacie prowadzi to do dużo problemówzaczynając od proste „kopanie” na skrzyżowaniu i kończąc poważny wypadek komunalny ze wszystkimi wynikającymi z niego konsekwencjami.
Aby temu zapobiec, lepiej dowiedzieć się przed edycją jakich błędów nie należy popełniać. Zostaną omówione poniżej.
Błąd nr 1: Dodatkowe uszczelnienie gwintu do połączenia z nakrętką złączkową.
Elastyczny eyeliner i amerykański posiadają już w zestawie gumkę uszczelniającą, która zapewnia szczelność połączenia.
w związku z tym dodatkowo kompaktowy rzeźba len, taśma FUM i inne uszczelnienianie warte.
Może to przeszkadzać, podczas dokręcania nakrętki łączącej do oporu, szczelne zamocowanie gumy uszczelniającej.
Błąd nr 2: nawijanie lnu przeciwnie do ruchu wskazówek zegara.
Jeśli nawiniesz go w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara, to podczas dokręcania nici len zacznie się nadymać i trudniej będzie zapewnić szczelność takiego połączenia.
Len należy nawijać zgodnie z kierunkiem skręcania nici tj. zgodnie ze wskazówkami zegara.
Błąd 3: Używanie lnu do uszczelniania gwintów bez zabezpieczenia (pasta inwestycyjna, minia ołowiana).
Len to naturalny materiał, który z biegiem czasu nie jest chroniony w połączeniu gwintowanym zaczyna gnić a szczelność jest zerwana.
Dlatego stosując len jako uszczelniacz, zawsze należy go zabezpieczyć pastą inwestycyjną lub ołowiem.
Błąd 4: użycie taśmy FUM zamiast pasty do pakowania w celu ochrony lnu.
Taśma FUM nie nadaje się do ochrony lnu podczas montażu połączeń gwintowanych. Tak się składa z oddzielną niezależną uszczelką.
Chociaż moim zdaniem nadal lepiej jest używać starej dobrej bielizny z pastą inwestycyjną.