Moja nowa wiertarka udarowa wierci tak szybko, że sąsiedzi nie mają czasu się przestraszyć: mówię ci, co za „bestia”
Ponieważ zajmuję się budową i dekoracją, jednocześnie budując własny dom, w doborze narzędzi opieram się wyłącznie na własnym doświadczeniu. Latem kupiłem sobie nową młotowiertarkę firmy PIT, bo tego producenta znam od dawna i ufam mu. Model wybrał PBH26-C2.
Cieszyłem się, że zestaw zawierał nie tylko walizkę i samo narzędzie, ale również trzy wiertła plus smar do nich. Niby drobiazg, ale na farmie przyda się. Plastikowa obudowa z tymi samymi plastikowymi łącznikami. Myślałem, że zepsuje go w pierwszych dniach, ale nadal jest nienaruszony. Prawda strasznie zbiera kurz z powodu czarnego koloru.
Z funkcji narzędzia - ma elektroniczną kontrolę prędkości. Oznacza to, że siła obrotu zależy od siły naciśnięcia startu. Tam, gdzie materiał jest gęsty, po prostu przykładasz większą siłę, gdy jest luźny, naciskasz ostrożniej. W rezultacie samodzielnie wybierasz optymalną siłę obrotu dla wymaganego materiału.
Uchwyt boczny jest obrotowy, można go równie wygodnie rozłożyć. Tradycyjnie miękki, gumowany, podobnie jak główny uchwyt.
Istnieją trzy tryby pracy, przełączane za pomocą przycisku.
Możesz wiercić, wiercić i dłutować i tylko dłutować.
Obok przycisku startu znajduje się przycisk cofania i przycisk startu blokującego. Nawiasem mówiąc, sam przycisk start jest dość duży, naciskasz więcej niż jednym palcem, co oznacza, że lepiej kontrolujesz prędkość.
Podczas pracy wiertarka udarowa okazała się pracowita. Używał ich do przecinania ścian betonowych, ceglanych, do usuwania starego tynku. Często używam go jako wiertarki. Czasami instaluję trzepaczkę i używam jej jako miksera. Krótko mówiąc, bez litości, ale nadal jest wesoły. Obudowa jest wystarczająco mocna, sprawdzona niechlujstwem i kilkoma kroplami. Drut jest szorstki, mam nadzieję, że na mrozie nie będzie się opalać, inaczej będzie to tylko pierwszy minus.