Sekrety babci-letnich mieszkańców czyli to, co nam sprzedają pod przykrywką produktów ze swojego ogrodu
Inwestuj i zarabiaj bez wychodzenia z domu! Zakłady sportowe! Zwiększ swój miesięczny dochód 10 razy! - oszustwo jest oczywiste i w naszych czasach takie wezwania nikogo nie zaskoczą. Ale często oszukują, nawet jeśli w ogóle się tego nie spodziewasz. Jak zyskują na nas przedsiębiorcze kobiety - czytaj dalej.
Nie wszystkie babcie są letnimi mieszkańcami... prawdziwa historia
Rusłan, przedsiębiorca, właściciel sieci sklepów „Świeże warzywa i owoce”:
„Wprowadził mnie do tej branży mój brat, który dostarcza warzywa od ponad dziesięciu lat. Wynająłem dwa lokale i zacząłem pracować według gotowego i sprawdzonego schematu: kupiłem na bazie - sprzedałem w sklepie z chustą. Wszystko jest banalne, ale się nie wstydzę - płacę podatki, nikogo nie oszukuję.
Często kobiety stoją w pobliżu jednego z moich sklepów, który jest rzut kamieniem od głównego rynku. starsze i sprzedajemy wszelkiego rodzaju drobiazgi: zioła, czosnek, jabłka, po maliny i truskawki, czasem winogrona i śliwki. Nie zwracałem na nich uwagi, nawet było mi ich żal. Kiedyś latem zamieściłem na moim Instagramie post: „Wspieraj babcie, kupuj od nich towary, żeby nie stały w upale!”
Ale pewnego dnia mój brat przyszedł do mnie w tym momencie. Dowiedziałem się o tym z krzyków i znęcania się na ulicy. Mój krewny rozproszył te kobiety, co mnie zszokowało. Ale prawdziwy szok nastąpił, gdy powiedział mi, kim są te babcie i gdzie jest ich ogródek warzywny.
Krótko mówiąc, ich biznes ma następującą strukturę: te babcie-pseudo-darczyńcy kupują płynne towary w handlu hurtowym i bazach zakupów i sprzedawaj je łatwowiernym obywatelom pod pozorem samodzielnego wyhodowania z duszą Ogród warzywny. I nigdy nie przyszło mi to do głowy!
Ale to nie wszystko - czasami towary trafiają na ich ladę bezpośrednio z kosza w magazynie. Te kobiety, przebrane za biednych ludzi, biorą warzywa, owoce, jagody, zieleninę (z plugastwem lub pleśnią) bezpośrednio z pojemników, sortują, pakują i sprzedają.
Jeśli mi nie wierzysz, oto przykład: suszone warzywa przywracają wygląd, jeśli zostaną umieszczone w lodowatej, zakwaszonej wodzie na półtorej godziny. I wszystko inne po prostu się kończy, ale nie wszystko jest wyrzucane - zgniłe jabłko z całą stroną pójdzie po suszone owoce, które wtedy łatwowierna mama kupi swojemu dziecku po niskiej cenie od współczującego staruszki. To cały schemat!
W naszym mieście nie pozbywają się przeterminowanych i zepsutych towarów (choć powinni), ale po prostu umieszczają je na terenie bazy, skąd każdy może je zabrać. Ale nie wszystko nawet trafia do kosza - najlepsza część nadwyżki jest sprzedawana za darmo dealerom, którzy zatrudniają te kobiety do dystrybucji. Sprawdziłem to, ku mojemu żalowi słowa mojego brata były w 100% prawdziwe.
Dlaczego o tym mówię? Ponieważ teraz wiem, że szkodzą mojej branży. Nie kradną otwarcie, ale ja nie otrzymuję zysku. Dopóki klient nie przyjdzie do mnie, będzie kupował część produktów za niską cenę u takich sprzedawców. W pobliżu moich punktów nie kosztują więcej, ale są dwadzieścia metrów dalej na przystanku autobusowym. Jaki jest sens, bo je wypędzam?
Nie chcę winić bez wyjątku wszystkich babć handlujących. Zachęcam do czujności i uważności, aby odróżnić prawdziwych letnich mieszkańców od bezwstydnych kupców. Wielu pseudo-darczyńców to pracownicy najemni nieuczciwych kupców. Niepłynna ciecz w rękach oszusta staje się towarem sprzedawanym pod żałosną legendą».
Dlaczego warto się zastanowić
Zanim kupisz pęczek kopru lub dwa kilogramy ziemniaków od starej kobiety, zastanów się nad następującymi kwestiami.
W kraju trudno jest wyhodować nadwyżkę
6 akrów nie zostało wynalezionych przypadkowo. Nie jest tajemnicą, że w ZSRR zoptymalizowano dosłownie wszystko. Wielkość kuchni w mieszkaniu została obliczona tak, aby przygotowywać posiłki i skromnie wyżywić przeciętną rodzinę. Wymiary korytarza pozwoliły tej przeciętnej osobie założyć odzież wierzchnią i buty. Toaleta, łazienka - minimalna przestrzeń, bez nadwyżek.
Dlatego te sześćset metrów kwadratowych zostało również pomyślane nie do celów rolniczych, ale po to, aby wyhodować minimum dla tej samej przeciętnej rodziny. Proletariusze nie lubili spekulantów i wszelkiego rodzaju handlarzy iz góry przewidzieli kawałek ziemi, z którego nie można było uzyskać nadwyżki. Cóż, lub w skrajnych przypadkach ze zbiorów pozostanie wiadro jabłek, pudełko ogórków lub wiadro malin, których sprzedaż nie przyniesie wymiernych zysków.
Aby wyhodować towary na sprzedaż w takim miejscu, trzeba posiadać własną technologię rolniczą, stosować pestycydy i nawozy, wodę, chwasty i pielęgnować na czas. Ponadto musimy pilnować ogrodu, aby nic nie zostało zabrane. Do takiego „biznesu” potrzeba co najmniej 12 akrów i nie powinno być obsługiwane przez dziadków. Nie zgadzasz się z tym? Napisz swoją opinię w komentarzach!
Babcia nie weźmie na siebie wiele
Ile może zabrać ze sobą kobieta w średnim wieku? Maksymalne obciążenie wózka pomidorami, ogórkami, jagodami i ziołami - dziesięć kilogramów. Ale każdego dnia możemy obserwować tych samych letnich mieszkańców z towarami. Jeśli połączysz logikę, okazuje się, że ta babcia ma całe plantacje, na których jest mnóstwo warzyw i jagód. A także starsza kobieta ma czas na zbiory i rano przyniesie to wszystko na rynek. Jeśli chodzi o sprzedaną ilość, można by pomyśleć, że mają tylko 10-15 akrów malin. Ale jeśli przyjrzysz się uważnie, zobaczysz, że mają ukryte wiadra z towarami lub że towary są przywożone lub przywożone bezpośrednio z pobliskiego sklepu.
Tureckie owoce w rosyjskich daczach
Cóż, główna karta atutowa. Większość mieszkańców mieszkań nie odróżnia zbytnio gruszki sklepowej od gruszki uprawianej w miejscowym ogrodzie, czy ziemniaków domowych od importowanej. To jest to, czego używają nieuczciwi handlowcy. Warto bardzo uważnie przyjrzeć się produktowi, być może znajdziesz zagraniczne owoce i warzywa, które cóż, nie mogą rosnąć w naszych daczach, szczególnie w warunkach środkowej Rosji. Na przykład na rynku w Woroneżu wśród letnich mieszkańców można zobaczyć importowaną pigwę. Ale może te babcie są wybitnymi hodowcami, ale o tym nie wiemy ...
Kup od babci? Napisz w komentarzach, jak smakują produkty „letniego domku”!
Przyjaciele, jest nas już 49 tysięcy! Polub, zasubskrybuj kanał, udostępnij publikację - pracujemy, abyś otrzymywał przydatne i istotne informacje!
Przeczytaj także:
- Zmęczony kebabem - spróbuj grzybowego grilla lub jagnięciny w kotle. 3 przepisy urozmaicające menu kraju.
- Byłoby lepiej, gdyby tego nie zrobili: co się dzieje, gdy budowniczy na chwilę staje się rzeźbiarzem.
Obejrzyj wideo - Serowarstwo. Domowy ser na każdy gust. Od hobby po małe firmy.