Useful content

Mąż przyjaźni się z byłą, a ostatnio powiedział, że będzie z nami mieszkać

click fraud protection

Gdybym gdzieś to przeczytał, nie uwierzyłbym. Ale sytuacja jest prawdziwa i przytrafia się mojemu przyjacielowi. Dasha. Zmieniłem nazwisko ze względów etycznych, że postanowiłem napisać o jej sytuacji, ona wie i nie ma nic przeciwko.

Dasha jest osobą bardzo spokojną, pogodną i dobroduszną, niezdolną do podłości. Wyszła za mąż dwa lata temu. Jej mąż jest o 7 lat starszy od niej i to jest jego drugie małżeństwo. Pierwsza ma 4-letniego syna.

Dasha jest po raz pierwszy żonaty, nie mają jeszcze własnych dzieci, postanowili się nie spieszyć.

Jej mąż od razu powiedział, że regularnie komunikuje się z synem, pomaga mu i pozostaje w dobrych stosunkach z byłą żoną. Dasha nie ma nic przeciwko, a nawet stawia na nim takie zachowanie jako plus - nie porzuciła dziecka po rozwodzie, jak robi to wielu mężczyzn.

Nie żeby była bardzo szczęśliwa, że ​​jej mąż przyjaźni się z jej byłą, ale ufa mu i rozumie go. Raz w tygodniu zabiera syna do ich domu z noclegiem. Dasha dobrze to przyjmuje. Chłopiec nazywa ją ciocią Dashą i również normalnie ją postrzega.

instagram viewer

Dasha jest tak miła i naiwna, że ​​nawet sama postanowiła zaprzyjaźnić się z byłą żoną swojego męża, kiedy przychodziła odebrać syna lub sami poszli do niej, aby go odebrać lub zabrać.

Osobiście od samego początku wydawało mi się to nie do końca normalne. I widziałem, że Dasha zachowuje się w ten sposób niewiele z powodu własnej chęci uczestniczenia w swojej dawnej rodzinie męża, a ile dla niego samego, żeby być w jego oczach dobrą, po prostu idealną żoną, skoro jego kocha.

Naprawdę czułem, że cała ta słodka przyjaźń między nimi nie skończy się dobrze. Ale Dasha nie widziała w tym nic podejrzanego i nie chciałem zaszczepiać jej wątpliwości. W końcu każdy musi wejść na własną prowizję.

Pierwszy dzwonek alarmowy nastąpił, gdy pewnego dnia mąż Dashy był bardzo spóźniony po pracy, wyjaśniając, że wpadł do syna, ponieważ był chory. Kiedy zapytała, dlaczego był tam tak długo, do późna, odpowiedział, że jej syn jest kapryśny i nie chce go puścić.

Nawiasem mówiąc, była żona i syn mieszkają w wynajętym mieszkaniu, za które pomaga również mąż Dashy.

Pamiętam, kiedy Dasha opowiedziała mi o tej sprawie, już widziałem, że sama się denerwowała. Delikatnie zasugerowałem jej, że tak nie powinno być i że potrzebne są jakieś granice.

Drugi alarm - mąż pojechał po syna (odebrał go w weekend) i znowu został tam przez przyzwoity czas. Zrozumiałe, że znowu wymyślam wymówkę.

Potem nie mogłem już tego znieść i powiedziałem koleżance, że nadszedł czas, aby zdjęła różowe okulary, w przeciwnym razie wkrótce zostanie bez męża. W końcu jasne jest, że albo jego były znowu go schrzanił, albo on sam „nurkował” z przyzwyczajenia.

Ale to, co stało się później, przekroczyło wszelkie granice.

Kiedy Dasha przyszła do mnie we łzach i powiedziała mi to, z jakiegoś powodu nie byłem zaskoczony. Chociaż nawet ja się tego nie spodziewałem.

Małżonek powiedział, że jego była żona była eksmitowana z mieszkania, mając tylko kilka dni do wyjazdu (właściciele wydawali się nagle zdecydować o sprzedaży mieszkania). Ponieważ nie można jeszcze znaleźć przyzwoitego mieszkania, jeśli nie mają na to czasu, przywiezie ich na swoje miejsce. Dokładniej, do niego i Dashy. Oczywiście przez chwilę, aż znajdą mieszkanie.

W końcu ta pierwsza nie ma dokąd pójść, jej rodzice są w innym mieście. Jest sama z małym dzieckiem, biednym i nieszczęśliwym.

- Nie będziesz miał nic przeciwko - zapytał Dasha jej mąż.

Szczerze mówiąc, zarówno śmiech, jak i grzech. Bezpośrednio przedstawiłem obraz olejny, jak wszyscy razem mieszkają.

Oczywiście po ludzku było mi żal Dashy, ale ona sama jest winna za to, że do tego doprowadziła, jej naiwność i nadmierne zaufanie.

Oczywiście była temu przeciwna. Wygląda na to, że różowe okulary w końcu spadły z niej i zaczęła podejrzewać, że coś jest nie tak.

Pokłóciłam się z mężem.

Teraz idą do psychologa rodzinnego, aby wyjaśnić tę sytuację i uratować rodzinę, chroniąc przed nią swoją byłą żonę.

Szczerze mówiąc, początkowo nie pozwoliłbym na taką sytuację i szybko przerwałbym taką przyjaźń. Pomaganie dziecku finansowo i komunikowanie się z nim w określonym czasie, tak - to normalne.

Ale żeby odwiedzić byłą, zaprzyjaźnić się z nią, pomóc jej finansowo i zabrać ją do domu jej nowej żony... to jest poza zakresem moich życiowych poglądów i ze mną to na pewno by nie odeszło. Myślę, że jest to nienormalne ze wszystkich stron.

Gdyby Dasha nie była tak naiwna, już dawno postawiłaby wszystko na swoim miejscu. A jej mąż po prostu cieszył się jej zaufaniem i życzliwością. Gdyby była taka głupia i nie zauważyłaby, jak ten pierwszy w ich łóżku okazał się trzeci.

Mam nadzieję, że wszystko im się ułoży i mąż zda sobie sprawę ze swoich błędów, a Dasha w przyszłości nie będzie takim prostakiem.

Czy myślisz, że mąż Dashy zachowywał się normalnie? Co byś zrobił, gdybyś usłyszał, że twój współmałżonek chce osiedlić się z tobą w tym samym mieszkaniu?

Czy warto dawać gościom papierowe ręczniki, jak radzi kobieta w komentarzach

Czy warto dawać gościom papierowe ręczniki, jak radzi kobieta w komentarzach

Niedawno w komentarzach do jednego z moich artykułów czytelnik zasugerował, że podczas wizyty, ni...

Czytaj Więcej

Sekrety kosza na śmieci i jego rola w tworzeniu dobrego nastroju gospodyni

Sekrety kosza na śmieci i jego rola w tworzeniu dobrego nastroju gospodyni

Wydawałoby się, jaka drobnostka w domu - kosz na śmieci. Ale jeśli się nad tym zastanowić, to jes...

Czytaj Więcej

Sąsiad wozi nas w każdy weekend przerośnięte ogórki drobiowe, mimo że jest wieśniakiem

Sąsiad wozi nas w każdy weekend przerośnięte ogórki drobiowe, mimo że jest wieśniakiem

Kilka domów od nas mieszka nasz sąsiad Fedor. Na swojej działce buduje dom, zakłada ogródek warzy...

Czytaj Więcej

Instagram story viewer