3 powody, dla których sadzę coroczne astry każdego roku
Ogniste fajerwerki, koledzy hodowcy kwiatów!
Ile niesamowitych roślin pojawiło się w naszych ogrodach w ciągu ostatnich 2 dekad. Bacopa, surfiniya, diastia... Do niedawna nikt o nich nie słyszał. Nowe pozycje są piękne i oryginalne, ale co roku staram się nie zapominać o klasykach.. Ze starych, dobrze znanych kwiatów zawsze wybieram roczne astry, sadząc ich nasiona w kwietniu na sadzonki.
Pierwszym powodem lojalności wobec rocznej Astry jest jej wygląd.
Znał go od dziecka: w Dniu Wiedzy zawsze chodziłam z bukietem astry i „choinkami”. Lubię jej duże i pełne kwiaty. Niewiele jednorocznych może pochwalić się takim kształtem i rozmiarem.
W ostatnich latach pojawiło się wiele ciekawych i niezwykłych odmian. Spośród różnorodnych kształtów i kolorów chcę wypróbować każdą kombinację. Kiedy idę do kwiaciarni, pół godziny spędzam czekając na astry, które w tym roku będą rosły razem ze mną.
Tak, czasami nowe przedmioty są rozczarowujące. Ale niektórzy - przejdź do kategorii stałych mieszkańców ogrodu.
Długotrwałe piękno to kolejny atut aster
Aster nie jest kwiatem jednodniowym. Lubię długi czas kwitnienia. Staram się wybierać odmiany do mojego ogrodu nie tylko ze względu na piękno. Zwracam uwagę na czas kwitnienia - wczesny aster lub późny. Łączę różne odmiany i okazuje się, że astry kwitną na rabatach od połowy lata do późnej jesieni.
W końcu aster - rośliny, które nie boją się pierwszego przeziębienia. Kwiaty zdobią mój ogród do października. Niektórzy mieszkańcy na naszych oczach tracą na atrakcyjności, inni są już pod schronieniem. A astry, jak się wydaje, wpadają w szał dzięki jesiennemu chłodzie.
Radość z opieki nad astry
Astra, pomimo przepychu kwitnienia i piękna, zaskakująco nie wymaga opieki. Moja praca z rośliną sprowadza się do standardowego pielenia (a gdzie bez niego!) I podlewania w czasie suszy. Astry znoszą krótkotrwały brak opadów równomiernie i bez strat.
Nie karmię też asteru. Całą pracę wykonuję 1 raz wiosną, aby zwiększyć urodzajność rabat kwiatowych. Podczas kopania gleby dodaję kompost i złożony nawóz mineralny - „Nitroammofosku”. W tym miejscu moje obawy o koniec asteru. I nie wydaje się narzekać!