Kwiaty domowe robię od 8 lat. Powiadam ci, co uważam za najbardziej bezpretensjonalne
Ogniste fajerwerki, koledzy hodowcy kwiatów!
Nie wszyscy jesteśmy pod wrażeniem przycinania, ponownego sadzenia i przetwarzania. Wiele osób chce prostszych roślin domowych: aby nie wymagały czasu, wysiłku, pieniędzy i cennych nerwów. I być pięknym! Dla obywateli szukających prostych i ładnych kwiatów na parapecie, przygotowałem mój osobisty TOP bezpretensjonalnych opcji.
Dla miłośników zieleni: nic nie jest prostsze niż figowiec „Elastyczny”
Figowiec gumowy, zwany także „elastiką”, prawie nie stwarza problemów właścicielom. Niespiesznie rozkłada się arkusz po arkuszu i wymaga tylko jednej rzeczy - żeby się nie wylewał. Będzie zadowolony z rzadkich przeszczepów i nawozów azotowych lub organicznych: doceni skórkę od banana i inne „ludowe” środki.
Towarzyszu, najbardziej bezpretensjonalny figowiec gumowy to odmiana o prostych zielonych liściach. Nie daj się nabrać na przynętę z kręconymi i wielokolorowymi liśćmi: wyglądają niecodziennie, ale do niezwykłości dodawane są kaprysy.
Dla miłośników klasyki: „Szczęście kobiet”
Spathiphyllum wyróżnia się gotowością do wzrostu i kwitnienia nawet w pewnej odległości od okna. Zawarł pokój z cieniem. Duch nie toleruje bezpośrednich promieni południowych.
A ten kwiat uwielbia również obfite podlewanie i dlatego musisz spróbować przynieść go do zatoki. Polecam tym hodowcom, którzy nie radzą sobie z konewką. Jedynym minusem „Szczęścia kobiet” są suche końcówki liści. Pojawiają się nawet w pokoju z nawilżaczem, więc po prostu przestałem się nimi martwić.
Dla miłośników jasnych kolorów: 3 opcje
Towarzyszu, pelargonia-pelargonia przyprawiła wszystkich o ból. Ale nie byłaby kompletna bez tej zaskakująco bezpretensjonalnej i hojnej rośliny do kolorowego kwitnienia.
Dowolna gleba, prawie każde oświetlenie, susza i przelanie - wszystko to są żyzne warunki do rozpuszczania wielu parasoli. Radzę wziąć proste odmiany. Rosebud i royal, choć wyglądają ciekawiej, są bardziej kapryśne.
„Paschalnik” kwitnie bardzo pięknie i niezwykle. Nazywa się go również Ripsalidopsis i często mylony jest z dekabrystą (Schlumberger). Pędy zielone u obu roślin doniczkowych są nieco podobne. Ale „Paschalnik” i „Dekabrysta” różnią się kształtem kwiatu i czasem kwitnienia. Rhipsalidopsis, którą wam pokazuję, z taką samą (jak u Schlumbergera) bezpretensjonalnością, kwitnie w kwietniu-maju, a czasem ponownie jesienią.
Ale o phalaenopsis, które ustawiły zęby na krawędzi, wspomnę tylko na marginesie. Są inne bezpretensjonalne orchidee. Na przykład dziwaczna kambria:
Moim zdaniem rośnie jak chwast. Kwitnie chętnie i prawie nie wymaga konserwacji. Jeśli nie udało ci się, towarzyszu, z phalaenopsis lub chcesz odmiany, możesz wziąć kambrię.
Podoba Ci się wybór? Towarzyszu, odłóż „kciuki do góry” w odpowiedzi!