Przy -30 ° C chodzimy boso po drewnianej podłodze: powiem, dlaczego jest ciepło
Nasza pogoda jest nieprzewidywalna, co jest szczególnie dotkliwe w tym roku: do niedawna przyjemny mróz 4-5 stopni i wygodnie było jeździć na nartach, a teraz mróz osiągnął -30 ° C, stało się chłodny.
Ale nie w domu: nawet przy takim mrozie w drewnianym domu można bezpiecznie chodzić boso po podłodze i nie marznąć. Przynajmniej jeśli wszystko jest zrobione mądrze. Powiem ci, na czym polega sztuczka. Oto nasi sąsiedzi (ich dom na zdjęciu poniżej) chodzą po domu w filcowych butach.
Pierwsza zaleta - grubość fundamentu. Nasza nośność fundamentów budowlanych to około 1200 mm, czyli na metr lub dwadzieścia betonu schodzi w ziemię. Ogromna ilość betonu to prawdziwy akumulator ciepła, który nie pozwala na zamarznięcie podłoża.
Druga funkcja - izolowany obszar niewidoczny. Nie żałuj tego i rzuć co najmniej 50, a najlepiej 100 mm penopleksu podczas aktualizacji obszaru niewidomego w domu. Dzięki temu temperatura w wylewce nie spadnie poniżej + 10 ° C, a wylewka nie ostygnie.
Trzecia cecha - izolacja przeciwśniegowa. Sąsiad gorliwie sprząta ślepy obszar, abyś mógł chodzić po domu nawet w zimie. Nie potrafi odpowiedzieć na pytanie „dlaczego”. Wręcz przeciwnie, zasypujemy dom śniegiem, aby ta naturalna izolacja nie przepuszczała cokołu. Nawet przy -30 ° C
Cóż, czwarta cecha - umiejętne odcinanie chłodu. Nasz dom stygnie głównie za sprawą dużej powierzchni przeszklenia, dlatego zimne powietrze pod oknami należy odciąć od głównego pomieszczenia. Dlatego konwektory elektryczne o małej mocy 250-500 watów znajdują się tuż pod oknami. Jako analog opalarki przy wejściu do dowolnego sklepu.
Dzięki temu nawet przy silnych mrozach można chodzić po podłodze bez kapci.
Objął wszystkich, nie choruj!