Odwieczne „grabie”, czyli jakich błędów należy unikać sadząc sadzonki pomidorów
Uprawa wspaniałych zbiorów pomidorów zaczyna się od pełnoprawnej pracy nad uprawą i sadzeniem ich sadzonek. A niezwykle ważne jest, aby w okresie, kiedy ogród warzywny zapełnił się „zielonymi dzierżawcami” nie popełniał błędów, o których konsekwencjach, które są trudne dla zbiorów, przekonałam się z własnego doświadczenia!
Odmowa stwardnienia
Nawet jeśli wiadomo, że odmiana jest bezpretensjonalna dla warunków pogodowych, nie należy lekceważyć wczesnej adaptacji! Ponadto konieczne jest utwardzenie go do sadzenia nie tylko w otwartym terenie, ale także w szklarni.
Zaczynają to robić za 2 tygodnie, doprowadzając warzywa pomidora do temperatury +8... 10 ° C, najpierw przez 1 godzinę i stopniowo doprowadzając do jednego dnia. Pomidory bez twardnienia owocują później i mniej obficie, bardziej podatne na choroby.
Niedokładne usuwanie z pojemników
Chodzi o to, że gliniana bryła każdej rośliny musi być dokładnie nawilżona. Dlatego sadzonki są podlewane pół godziny przed przeniesieniem na stałe miejsce - tylko pod tym warunkiem można z niemal 100% dokładnością usunąć go z dawnego ciasnego „domu” bez uszkadzania korzenia system.
Późne karmienie
Powszechnie wiadomo, że sadzonki pomidorów są karmione zaraz po posadzeniu. Ale niewiele osób wie, że młode rośliny potrzebują składników odżywczych, zanim jeszcze znajdą się na miejscu. Osobiście do karmienia sadzonek pomidorów w domu preferuję środki wprowadzane metodą dolistną. Należy podkreślić, że takie wcześniejsze karmienie działa na pomidory w następujący sposób:
· Przyspiesza adaptację;
· Wzmacnia system odpornościowy przed chorobami;
· Aktywuje rozwój systemu korzeniowego;
· Wspomaga wczesne kwitnienie.
Moim zdaniem pomidory należy karmić 1 tydzień przed sadzeniem w ogrodzie.
Zamknij lądowanie
Wielu ogrodników stara się zaoszczędzić miejsce na budowie - jest tak wiele do zrobienia! Ale kategorycznie niemożliwe jest zmniejszenie odległości zalecanych dla konkretnej odmiany pomidorów. Faktem jest, że przy takim podejściu rośliny będą prawie obojętne - jak hojnie są podlewane i nawożone.
Ponieważ w ciasnej przestrzeni ich system korzeniowy nie będzie mógł się w pełni rozwinąć, co oznacza, że ucierpi również część nadziemna. Ponadto w zagęszczonych nasadzeniach pomidory cierpią na brak słońca, wysoką wilgotność.
To teoretycznie może wywołać wiele destrukcyjnych chorób i stworzyć sprzyjające warunki dla owadów.