Zrób to sam hydroizolacja piwnicy: dlaczego jest to ważne, jakich błędów należy unikać i przez ile lat to potrwa
Kupiłem działkę z niedokończoną piwnicą, do wykończenia której musiałem dokupić dodatkowe bloki fundamentowe. Po wzniesieniu skrzynki piwnicznej ułożyłem na jej powierzchni pas pancerny, na którym położyłem płyty podłogowe. Następnym krokiem było uszczelnienie piwnicy.
Ze względu na to, że wszystkie prace wykonywałem samodzielnie, w miarę jak pojawiły się finanse, nie ukończyłem tego etapu na czas. Musiałem ponownie wykopać wszystkie ściany piwnicy aż do podstawy. Następnie wszystkie miejsca między blokami fundamentowymi wykonanymi z cegieł otynkowałem, używając do tego zaprawy cementowej. Wypełnił również wszystkie duże pęknięcia, szwy, doły i inne dziury, przez które wilgoć mogłaby przedostać się do pomieszczenia za pomocą mieszanki betonowej.
Po całkowitym zestaleniu się zaprawy zagruntowałem trzykrotnie wszystkie zewnętrzne ściany podłogi piwnicy. Dzięki tej mieszance na powierzchniach betonowych tworzy się niewidoczny film, który zapewnia lepszą przyczepność do każdego materiału wykończeniowego, w moim przypadku hydroizolacji.
Wybierając materiał izolacyjny, wziąłem pod uwagę wszystkie opcje dostępne na rynku. Po przestudiowaniu wszystkich ich właściwości, wolałem hydroizolację bitumiczną na bazie wody. Praca z nim jest dość łatwa, nie trzeba angażować pracowników pomocniczych i specjalnego sprzętu.
Za pomocą lepu na muchy nałożyłem mieszaninę na ściany, upewniając się, że całkowicie wypełni ona wszystkie ubytki. Po utwardzeniu pierwszej warstwy ponownie nałożyłem impregnat. Po zestaleniu na betonowym podłożu utworzyła się czarna warstwa, która nie odpycha wody nawet w wiosennej porze powodziowej. Na ostatnim etapie pracy wszystkie rowy zasypał ziemią.