„Przejechałem samochodem szkoleniowym przez Kercz” - oszołomiły mnie lokalne znaki, które budują w ten sposób
Kto pamięta, jak straszna jest pierwsza jazda po drogach, zrozumie mnie, jednym słowem, kandydata na kierowców. Przeszliśmy przez teorię, potem wykonaliśmy ćwiczenia po terenie, jeździliśmy po wiosce, czas wyjechać do Kerczu. Teoretycznie wszystkie obrazy są wyraźne (poprawne) i jest czas na zastanowienierzeczywistość okazała się zupełnie inna.
Pierwszy szok
Po raz pierwszy byłem oszołomiony, gdy zobaczyłem kierunek głównej drogi ze skrzyżowaniem z „drugorzędną zabudową”, co to za litera „X”? Ale okazało się to drobną niespodzianką, był przed.
Lokalny „żółw”
Drugi szok nastąpił, gdy zobaczyłem, jak ruch okrężny był zorganizowany wokół ringu, Kerchane, jak tu jeździsz? Trzeba było taksować na główny (który jest prosty), przebudować na lewy pas, wjechać w lukę i przepuścić wszystkich na prawym.
A także nie zapomnij kontrolować ruchu na lusterkach, zrozumieć, że pozwalają ci przejść lub chcą wejść na pokład. Narastała chęć wzięcia taksówki i powrotu do domu.
Pierwszy raz wyszedłem jak autopilot, zgodnie z instrukcjami instruktora, drugi raz jak zrujnowany autopilot! Kto buduje drogi i organizuje ruch w ten sposób, Gdzie są wyraźne zdjęcia ruchu ulicznego z samotnymi samochodami?
Przygoda trwała dalej
Padało jak morze wylewało się z jego brzegów a jeśli statki płynęły „nadjeżdżającym pasem”, nie był zdziwiony. Zrozumiałem, dlaczego instruktor poprosił o zamknięcie szyby w drzwiachzamknięta, ale nie do końca wyprzedzająca ciężarówka zdołała wlać na mnie pół wiadra wody do tej szczeliny.
Podczas trzeciej jazdy przegapiłem ucznia w moim rzędziemrugając światłami, od razu zdałem sobie sprawę, jak czują się kierowcy, którzy za mną podążają. Badanie trwa, ale na pewno nie zapomnę Kerczu.