„Prawie straciłem prawo jazdy, ale jeszcze ich nie dostałem” - oszołomiony rozmiarem
Kupiłem stary samochód, jeszcze nie dostałem prawa jazdy, moja żona nalegała na to i ku mojemu zdziwieniu, podjął właściwą decyzję. Po zakupie samochody podrożały o 10%, żona jest dumna ze swojej bystrości, ale nie o to chodzi.
Jak to może być
Pierwsza rzecz, która mnie uderzyła, to radio nie działałono dobra, to drobiazg, ale kiedy zacząłem się domyślać, okazało się, że po prostu nie jest poprawnie podłączony. W jaki sposób? Znajomy wysłał obwód, podłączył go ponownie i zadziałał. Potem podzieliłem się z nim moimi spostrzeżeniami na reflektorach trochę czerwonego blasku, radził potraktować to poważnie.
Punkt w tym pytaniu postawili faceci, którzy zmienili tylny przód. Tak, Twoje przednie wymiary świecą na czerwono! A co jest takiego niemożliwego? Możesz, ale to pozbawienie praw od 3 do 6 miesięcy. Oh, yo!
Okazuje się, że jeszcze tego prawa nie otrzymałem, ale już ciągnę za „pozbawionych praw”. Znalazłem miejsce, w którym znajdują się fatalne diody i na pewno świecą się w wesołej czerwieni.
Poszedłem do sklepu samochodowego, zaoferowałem żarówkę z kolb kukurydzy wykonaną z diod LED.
Najtrudniej było wyciągnąć plastikowe gniazda, żeby wymienić żarówki, nasmarować je smarem silikonowym iz żalem opanować na pół.
Teraz przynajmniej nie stracę swoich praw od razu po ich otrzymaniu. Cholera, jakie inne niespodzianki mnie czekają? Nauczyciel przepisów ruchu drogowego miał rację, mówiąc, że życie stanie się przyjemniejsze!