Dlaczego nie używam już ręczników w kuchni. Chodzi o higienę
Ręcznik kuchenny zawsze był integralną częścią tego pokoju. Pamiętam z dzieciństwa, jak mama trzymała te ręczniki na osobnej półce w szafie, starannie wyprasowane z obu stron i złożone w równy stos. Mama zmusiła je do bardzo ostrożnego prasowania, ponieważ stykają się z naczyniami, rękami, którymi przyrządza się jedzenie.
Dlatego moje ręczniki kuchenne były zawsze dość blade i wyprane, ponieważ pilnowałem ich gotowania. Tylko najnowsze egzemplarze zachowały swoją jasność i oryginalny wygląd.
Nie było praktycznie potrzeby kupowania nowych ręczników - to najprostszy i najbardziej przydatny upominek na różne małe okazje. Na przykład w święta zawodowe, 8 marca i Nowy Rok, zawsze znajdowałem je w 2-3 prezentach. I zawsze była z nich zadowolona.
Ale ostatnio prawie nie używam ręczników kuchennych. Kiedy zaczęła się pandemia, wiele uwagi poświęcono higienie. A przeczytałem gdzieś, że najbrudniejsze rzeczy w domu to gąbki do naczyń i ścierki kuchenne! Gromadzą bakterie kałowe, które mogą być przenoszone przez dłonie, naczynia i blaty kuchenne.
Szczerze mówiąc, nie jestem osobą wrażliwą, ale od tego czasu nieustannie łapię się na myśli, że czas zmienić gąbkę i ręcznik. Aby ta myśl nie stała się nachalna, kupiłem rolkę ręczników papierowych. Ale mi nie odpowiadały, wchłaniają zbyt mało wody i pozostawiają kłaczki podczas wycierania naczyń.
Wtedy zdecydowałam się kupić droższe ręczniki włókninowe w rolce. I naprawdę je lubiłem. Teraz ta bułka jest zawsze na moim kuchennym stole. Ale po prostu nie mogę dostać dla niego specjalnego stojaka, są bardzo drogie. Jak tylko pojawi się tani, mój zestaw zostanie złożony.
Te nietkane ręczniki przypominają materiał pokryciowy w łóżkach ogrodowych, tylko że są bardziej miękkie. Ich zaletą jest to, że nadają się do wszystkich powierzchni i nie pozostawiają smug. Nie kłaczą się jak ręczniki papierowe. A chusteczki z włókniny są antystatyczne.
Z trzech rodzajów ręczników - papierowych, włókninowych i materiałowych wybieram dla siebie włókninę. Co więcej, często są na nich rabaty, gdy można kupić dwa w cenie jednego, a okazuje się, że nie są droższe od papierowych. W dużych sklepach ceny akcji są całkiem rozsądne.
Ale najważniejsze, co czerpię z jednorazowych ręczników, to poczucie bezpieczeństwa. W końcu są od razu wcierane i - w koszu na śmieci.
Ale nie mogę powiedzieć, że raz na zawsze zrezygnowałem z tradycyjnych ściereczek kuchennych. To prawda, zacząłem je zmieniać każdego dnia, włożyłem pranie na najgorętszy tryb. Gotowanie teraz oczywiście nie ma sensu, pralka podgrzewa wodę do 90 stopni.
Osobom ceniącym swoje zdrowie radzę zdecydowanie wypróbować ręczniki włókninowe. Zobaczysz, spodoba ci się.