„Nie musisz pracować z pianką” - Co zrobili starzy budowniczowie, aby nie dmuchali z parapetu
Kiedy instalujesz okna, czego nie zobaczysz ze starych technologii. Są to gwoździe kute, którymi przybijano ościeżnicę, a sama rama od zewnątrz pokryta jest bitumem, co zabezpiecza drewno przed próchnicą. Ale wczoraj uderzyła mnie prosta metoda, która rozwiązała problem dmuchania z parapetów.
Prosty i niezawodny
Czasami demontaż starej ramy, aby nie zamienić ściany w kosz, okazuje się, że w czasie dłuższym niż montaż okna PCV. Tak się stało i tym razem, prawie majstrując przy ramie, zaczął delikatnie wybijać parapet.
Od czasu do czasu pęknięcia w samym murze były straszne, ale w domu było ciepło i nigdzie go nie wysadzono.
Okazało się, że pod parapetem, idealnie dopasowanym obszarem, okazała się glina z trocinami, prosta i genialna.
Układa się surowy roztwór gliny, dociska do poziomu parapetem, usuwa wystający nadmiar, zapewnia szczelność od przeciągów.
Ludzie wiedzieli, jak łatwo i skutecznie rozwiązywać problemy konstrukcyjne bez nowoczesnych technologii, a nawet przy użyciu narzędzi ręcznych. Nawiasem mówiąc, kiedy demontowałem stary dach, zobaczyłem też, że glina z trocinami służyła jako grzejnik na górze.
Myślę więc, że gdyby dawni mistrzowie otrzymali wówczas nowoczesny instrument, to ile by dostroili? Co myślisz?