Co to jest? Czy ktoś zrobił sprzedaż ogrodzenia? Nie, to Hindusi po prostu suszą swoje rzeczy.
Przyzwyczailiśmy się do tego, że po wypraniu ubrań delikatnie mieszamy je na balkonie lub w suszarce. A ostatnio prawie każdy widział suszarkę bębnową. Technologia nie stoi w miejscu!
Ale nie wszędzie tak jest. Zdałem sobie z tego sprawę po wizycie w Indiach.
Idziesz drogą, unikając rowerów i krów. I widzisz, jak wiesza się płoty z rzeczami. Na początku myślałem, że to wyprzedaż. A sądząc po stanie rzeczy, oczywiście z drugiej ręki. Ale go tam nie było. Okazuje się, że Hindusi suszą w ten sposób swoje rzeczy.
Jeśli powiesz, że płoty, na których wieszają swoją szafę, są brudne, to nic nie znaczy. Osobiście nie widzę żadnego sensu w takim suszeniu. Wszystko jest w kurzu, w błocie... W pobliżu znajduje się droga, wzdłuż której ruch jest taki, że głowa się kręci. Są zwierzęta, ptaki, owady... A tak przy okazji, suszą bieliznę w tym samym miejscu... Prawdopodobnie ten naród wykształcił odporność na wszystkie drobnoustroje!
Kiedyś widziałem, jak Indianie (ci, którzy suszą rzeczy na płotach) piorą swoje rzeczy. Babcia kuca. I po prostu uderza mokrą szmatką duży kamień. Naturalnie bez mydła i proszku... Pokoloshmatila i wisiał na płocie. To cały proces!
Powiedziano mi, że mają nawet całe pralnie, które działają w ten sam sposób. A za niewielką ilość rupii zostaniecie „umyci” i „wysuszeni” swoje rzeczy…
Przepraszam, ale wolałbym użyć wiadra i detergentu do prania!
Oczywiste jest, że u bogatych Indian prawdopodobnie wszystko jest inne. Ale mówię tylko to, co widzę na własne oczy.
Czy ktoś z Was zaobserwował takie zjawisko? Może też w Indiach, czy w innych krajach? Jaka jest twoja opinia na ten temat? Czy można w ten sposób prać i suszyć rzeczy?
Chciałbym usłyszeć Twoje historie i Twój punkt widzenia!
Do zobaczenia!