Z toalety zawsze ciekło: sposób dziadka na rozwiązanie problemu
Jakże jestem zmęczony zmaganiem się z tym samym problemem. Naprawiasz spłuczkę toaletową, trwa to kilka miesięcy i znów cieknie.
Jedna strona, Nic poważnego. Już ledwo zauważalne przez zawór zaczyna sączyć się woda ze zbiornika do toalety.
Z drugiej strony, metry sześcienne wody bez celu spływają do kanalizacji, pojawia się czerwony ślad kamienia wodnego, którego nie da się zmyć, a nawet żona patrzy krzywo z podtekstem „co to za mistrz w domu bez broni”.
Wydawało się, że próbowałem wszystkiego, co mogło naprawić wyciek w toalecie, ale nic nie działało. Po kilku miesiącach, maksymalnie sześć miesięcy później, przeciek pojawia się ponownie. Hydraulik z głębi ZSRR pomógł zapanować nad przeciekiem.
Jeśli napotkałeś podobny problem, to wiesz, że przyczyną wycieku jest zawór spustowy. Śluz gromadzi się na elastycznych, osadach z kamienia wodnego lub spadają pod nim ziarna piasku z brudnej wody. W rezultacie gumowa uszczelka nie przylega szczelnie i pojawia się przeciek.
Najpierw zdemontowałem zbiornik, przetarłem gumkę zaworu i to na chwilę rozwiązało problem. Na szczęście okucia w nowoczesnych zbiornikach są łatwe do zdobycia – wystarczy przekręcić przeciwnie do ruchu wskazówek zegara, kliknąć i gotowe. Kiedy przestanie działać, odwróć gumową uszczelkę do góry nogami. Ale z biegiem czasu gumka zaworu „stwardniała”.
Pytasz, co może być prostszego niż wymiana jednego mankietu na drugi. Trudność polega na tym, że tych materiałów eksploatacyjnych nie można znaleźć. Musiałem zmienić montaż armatury zbiornika, a to nie są dwie kopiejki.
Mój problem został rozwiązany w rocznicę teściowej. Wieczorem, kiedy wszyscy wypili niezbędną porcję alkoholu, rozpoczęły się „zawodowe bitwy”. Jeden z gości, doświadczony hydraulik, zaczął opowiadać, że mieszkanie i usługi komunalne opierają się tylko na nim. Gdyby nie on, wszyscy już dawno zostaliby zalani, a odchody kału wylewały się z okien strumieniem.
Ożywiłem się. Pomyje z okien są oczywiście smutne, ale mój problem jest bardziej przyziemny. Wygląda na to, że hydraulik nawet przez ułamek sekundy nie pomyślał: „Ten problem ma sto lat, zawieś ciężar na zaworze i zapomnij o tym wycieku ze spłuczki toaletowej”. Prawdopodobnie w moich zdziwionych oczach pojawił się zakłopotanie, więc dodał coś takiego:
„Zawór w spłuczce toaletowej jest zamykany przez ciśnienie hydrostatyczne znajdującego się nad nim słupa wody. Gdy gumka jest idealnie czysta i jędrna, wystarczy. Ale jeśli na powierzchni jest przynajmniej jakaś skaza, ciśnienie już nie wystarcza i woda sączy się. W związku z tym każde przeciążenie z góry pomaga szczelnie zamknąć zawór ”.
I wiesz co, ta metoda zadziałała. Naprawiłem dopłatę na rurze przelewowej i zapomniałem o problemie. A jednocześnie pomyślałem sobie, że nasze życie jakoś tak nie jest ułożone. Prawdziwy inżynier czyści toalety i wspina się na brudne studnie, aw biurach projektowych są osoby, które widziały instalacje hydrauliczne tylko na rysunkach i fotografiach.
Nie mam nic przeciwko urządzeniu zaworowemu. Jestem pewien, że wymyślił go kiedyś kompetentny inżynier. Im prostszy projekt, tym bardziej niezawodny. Ale w nowoczesnej spłuczce toaletowej jest dużo prętów i dźwigni. Czy naprawdę nie można było zapewnić jakiejś sprężyny pensowej, która naciskałaby zawór i niezawodnie odcinała wodę?
Trendem naszych czasów nie jest niezawodność, ale maksymalna obniżka ceny. Wszystko jest kruche aż do hańby. Dlatego jeśli chcesz powtórzyć tę sztuczkę, ale masz jakieś tanie chińskie okucia, pamiętaj, aby nie zepsuć niczego środkiem ważącym. Bądź ostrożny!