„Odkryłem, jak chronić drzewo przed ogniem okablowania” - Jak ci się podoba ten pomysł?
Na drewniany strop trzeba było „rzucić” okablowanie do oświetlenia, które zostanie „zszyte” płytą gipsowo-kartonową. Oczywiste jest, że prądy są tam minimalne, a maszyny nadal tam są, ale postanowiłem grać bezpiecznie. Automatyzacja czasami zawodzi, dodatkowa ochrona nie będzie przeszkadzać.
Sugerowana opcja
Zrobiłem to krewnym, jeden z krewnych zasugerował, aby nie zawracać sobie głowy i układać drut w pofałdowaniu lub pudle, jakby nie wspierały spalania.
Musiałem zademonstrować, jak pali się rura falista. Z łatwością chwytała płomień zapalniczki i radośnie zapalała się, upuszczając roztopione, ogniste krople. Oczy proponującego rozszerzyły się, z plastikowym pudełkiem, to samo się stanie, mówię.
Proste rozwiązanie
Wpadłem na pomysł zabezpieczenia drzewka metalem, ale żeby bez szczególnych problemów przypomniał mi się, że jest taśma aluminiowa, która służy do uszczelniania połączeń w miejscach o ekstremalnych temperaturach.
Kontrola palności
Ku mojemu zdziwieniu jak podpalę taśmę od krawędzi zapala się z papierem i bez, gdy nie ma papieru - klej się pali. Ale oczywiście takich warunków nie będzie! I tu płomień od strony aluminium, taśma wytrzymuje z hukiem, ciepło odprowadzane jest na metal, zapobiegając zapaleniu się nawet papieru z tyłu.
Podanie
Potem dodałem kolejną listwę po bokach, teraz będę spał spokojnie.