Kupiliśmy we wsi dom z gazem, żeby wyjechać z miasta. Nie mamy czasu płacić za naprawy, konserwację kotła
Ogrzewanie gazowe jest najbardziej popularne w naszym kraju. Nie tak dawno kupiliśmy dom w regionalnym centrum. Chcemy znaleźć pracę i zamieszkać z miasta do wsi. Zmęczeni hałaśliwymi ulicami, sąsiedzi nieustannie dokonują napraw za murem, zanieczyszczeniem gazem, hałasem i korkami.
Koszt domu w 750 000 rubli. Jest gaz, okna plastikowe, nowy dach. Ale nie ma wanny, garażu i innych budynków. Uznaliśmy, że to nie jest takie ważne, zrobimy to z czasem.
Pierwszym wymogiem przy zakupie domu jest gaz. Teraz prowadzenie go nie jest takie tanie i nie chciałem iść do różnych władz.
Nasze marzenie się spełniło. Dom został kupiony. Ale nadeszła pierwsza zimna pogoda i pojawiły się pierwsze problemy, które toczyły się po sobie jak bryła.
Kiedy kupiliśmy dom, właściciele pokazali nam, jak włączyć kocioł gazowy. Dla nas, mieszkańców miasta z Chruszczowa, to nowość. Wszystko w porządku, kocioł działał prawidłowo. Przyszli nawet gazownicy, włączyli kocioł, wydali instrukcje. Wszystko działało i nagrzewało się. Swoją drogą zapłaciłem za utrzymanie 1777 rubli.
Po pewnym czasie uznali, że konieczne jest włączenie ogrzewania gazowego na stałe. A potem kocioł po prostu przestał działać. Włącza się, uruchamia po raz pierwszy i zaczyna wydawać sygnał dźwiękowy. Następnie całkowicie się wyłącza. Na wyświetlaczu nie było żadnych błędów.
Musiałem zadzwonić do gazowników. Przyjechaliśmy następnego dnia (dużo zgłoszeń) i powiedzieliśmy, że pompa nie działa prawidłowo i trzeba ją wymienić (potem ojciec rozebrał ją i zobaczył, że w środku jest piasek i brud).
Powiedzieliśmy: „Dobra, wymień to, bo bez tego nigdzie”. Oni: „Nie mamy takiej pompy. Idź do miasta i kup sobie kocioł gazowy Daewoo.”
Potem rozpoczęły się długie poszukiwania i telefony. Gorgaz (największa organizacja w mieście) nie dysponował takimi pompami. Powiedzieli, że to będzie w przyszłym tygodniu. I to będzie kosztować 10 000 rubli. W innej firmie pompa była już 8 500 RUR. i był również niedostępny. Tylko na zamówienie.
Trzeci raz miałem szczęście, znalazłem pompę pod moim kotłem na 7900 rubli. Przyjechaliśmy do miasta i kupiliśmy go. Wezwali gazowników, aby je zaopatrywali. Przyjechali wieczorem, zrobili wszystko i wypisali pokwitowanie 971 zł do montażu pompy.
Cóż, to wszystko, uważamy, że problem został rozwiązany i długo oczekiwane ciepło pojawi się w domu. Nie było go tam. Po chwili woda kapała z dna kotła. Ponownie wezwano „specjalistów”. Powiedzieli, że potrzebują uszczelki na pompie. Wysłali nas do sklepu. Znaleźliśmy jedną odpowiednią gumkę, przywieźliśmy ją, założyliśmy. Ale to nie wszystko!
Podczas pracy powiedzieli, że konieczne jest oczyszczenie kotła ściennego (płukanie wymiennika ciepła, czyszczenie palnika itp.). Mogą to robić w wolnym czasie od pracy (kalym) i wszystko będzie kosztować 4500 rubli. Co? Może wystarczy wyciągnąć pieniądze? Nie zdążyliśmy jeszcze poczuć szczęścia życia na wsi i dobrodziejstw gazu. A może to dopiero początek, wtedy trzeba będzie zapłacić jeszcze więcej pieniędzy.
Teraz zastanawiamy się, czy sprzedać prywatny dom „ze wszystkimi udogodnieniami”. Ogrzewanie centralne w mieszkaniu jest znacznie tańsze. Jak myślisz?