Rodzina odmówiła torebek herbaty, robimy własną herbatę?
Chyba nie ma na świecie osoby, która nie wypiłaby filiżanki lub dwóch herbat dziennie. A 90% z tych osób pije herbatę, która jest parzona bezpośrednio w kubku, z torebki. Dużo napisano na ten temat, że taka herbata nie jest przydatna, że to odpad produkcyjny, że jej picie to rujnowanie zdrowia. Nie jestem do końca pewien, czy tak właśnie jest, ale w naszej rodzinie od dawna zrezygnowaliśmy z torebek herbaty.
Ale mamy co najmniej trzy czajniczki, w których każdy zawsze ma świeżą herbatę, która przypadnie mu do gustu.
A mąż nie lubi herbaty, często pije kawę, więc ma własnego Turka.
Co warzymy w czajnikach?
Ci, którzy lubią wszystko krytykować i wszyscy od razu mają pytanie – co pijemy, jeśli nie kupujemy herbaty w sklepie? Odpowiadam od razu – kupujemy herbatę, ale tylko herbatę wielkolistną. Co więcej, staramy się to robić nie w sieciach handlowych.
Jeśli wybieramy się nad morze, kupujemy herbatę Krasnodar. Można go znaleźć w samych gospodarstwach herbacianych, gdzie zabiera się je na wycieczki, lub w wyspecjalizowanych sklepach. To najlepsza herbata, jaką kiedykolwiek próbowałem. Lubię go bardziej niż ktokolwiek inny. Oczywiście co roku nie ma możliwości ucieczki nad morze, zwłaszcza że na budowę domu potrzebne są pieniądze. Ale jeśli ktoś z rodziny podróżuje, zawsze wie, co nam przynieść w prezencie - herbatę Kuban.
Ale nie tylko warzymy w czajniczkach. Robię mieszankę mięty, oregano, melisy, kwiatów truskawek i liści herbaty. To mieszanka bogata w aromaty, witaminy, cenne mikroelementy i substancje biologicznie czynne. Doskonale tonizuje, ale też łagodzi, poprawia samopoczucie i wzmacnia odporność.
Do czajniczka można też wrzucić suszone owoce dzikiej róży, porzeczki, plasterek jabłka - dlatego każdy czajniczek nie jest taki jak poprzedni.
Skąd bierzemy składniki?
Mówiłem już o herbacie. Opowiem ci o innych składnikach herbaty witaminowej.
1. Liście mięty zbieramy na początku lata w naszym ogrodzie. Mięta w naszym kraju to poważny chwast, który wspina się z miejsca sadzenia we wszystkich kierunkach, wystarczy na czas odciąć jej kłącza. Jak kable podziemne pełzają we wszystkich kierunkach. Ale oczywiście w ogóle nie można go usunąć. Biorę ją na herbatę, a mój mąż używa jej do niektórych mioteł do kąpieli. I oczywiście dodać do przynęty do wabienia ryb podczas łowienia. Aż strach wyobrazić sobie, że nagle nie będzie mięty!
2. Zbieram kwiaty truskawek na opuszczonych terenach wokół naszego domu. To raczej nie truskawki, ale poziomka victoria, która kiedyś rosła w grządkach, a potem została zapylona poziomkami, a teraz, w okresie kwitnienia, pokrywa poletka białym dywanem.
3. Uprawiam melisę w szklarni, w kącie. Lubi tam, ale musisz się upewnić, że ma wystarczająco dużo światła.
4. Oregano rośnie na grzbiecie, zostało wysiane z zakupionych nasion. Jest wieloletnia i powoli rośnie. Nawiasem mówiąc, w pierwszym roku wydał mi się bardziej pachnący, jakby dziki. Ale teraz jakoś się degeneruje, nie ma już tak jasnego zapachu. Czy nie czuję się po covidie? Jest to również opcja.
5. Owoce i jagody są suszone z mojego własnego ogrodu.
To jest nasz „herbaciarnia”. Jaką herbatę pijesz?