Jak wyczyścić ruszt i szaszłyki po mięsie - bezproblemowe i bezproblemowe sposoby
Po przybyciu gości najlepszym sposobem na nakarmienie wszystkich smacznym, prostym i satysfakcjonującym jest ugotowanie czegoś na otwartym ogniu. Nasz kocioł i grill nie są bezczynne przez całe lato. Czego po prostu nie ugotowaliśmy! Eksperymentowali, próbowali wielu nowych potraw lub wprowadzali nowe nuty do starych sprawdzonych przepisów.
Obecnie uważamy, że warzywa i grzyby smażone na ruszcie są najlepszym dodatkiem do mięsa. Tylko muszą być wstępnie marynowane przez godzinę w jakiejś marynacie. Zasadniczo odpowiedni jest banalny majonez z przyprawami. Następnie połóż na ruszcie i podawaj z mięsem.
Ale potem mycie rusztu i szaszłyków nie jest tak przyjemne, jak smakowanie smażonego mięsa i warzyw. Wcześniej w ogóle nie myliśmy rusztu. Kalcynowali go na ogniu, podawali szczotką drucianą, a ruszt stał się całkowicie czysty, bez żadnych problemów.
Ale ostatnio nasz stary grill się rozpadł, służył długo i wiernie. Podobno ich jakość była wcześniej znacznie lepsza.
Kupiliśmy nowy grill rok temu, ale tego lata wypalił się, czyli jakość metalowej siatki jest bezużyteczna. Ale sami doszli do wniosku, że takich produktów nie należy zapalać, można na nich zepsuć się. I zaczęli szukać innego sposobu czyszczenia. Był taki sposób.
Często kebaby i łaźnię łączy się w czasie, to znaczy ogrzewamy łaźnię i gotujemy coś na ogniu. Dlatego po umyciu wszystkich wlej gorącą wodę do starej ogromnej miski i wlej zwykłą sodę oczyszczoną. W tym rozwiązaniu wkładamy ruszt, szaszłyki i rano cały węgiel i tłuszcz łatwo i po prostu zmywamy gąbką.
To samo robimy z kotłem. Na zewnątrz jest zadymiony i plami wszystko, co go dotyka. Co więcej, bardzo problematyczne jest usunięcie tej sadzy z ubrań. Ale kiedy kociołek stoi w sodzie, sadza bardzo łatwo odchodzi, warto go spłukać wodą. Wystarczy jeden dodatek - do wody trzeba dodać płynny detergent. Kilka godzin i wszystko będzie świetnie!
A wczoraj znajomi zaproponowali mi własny sposób czyszczenia rusztu. Zabierają saszetkę kwasu cytrynowego, którą każdy mający pralkę ma teraz w domu. Kratkę umieszcza się w worku na śmieci lub innej całej torbie, wlewa się gorącą wodę, wlewa się kwas cytrynowy. Pozostaw na kilka godzin, a następnie z łatwością zmyj wszelkie osady węglowe gąbką. Swoją drogą również tani i łatwy sposób.
Co do szaszłyków – tutaj nigdy nie mieliśmy żadnych problemów. Jeśli na szaszłykach utworzyła się już sadza, można je przetrzeć piaskiem i natychmiast się oczyszczą. Ktoś kilka razy wbija go w piasek, a wszystkie nagary też odchodzą. A najczęściej po prostu zabieram je do domu w walizce i spokojnie myję razem z naczyniami detergentem i metalową myjką. Potem pranę okładkę w maszynie do pisania, suszę i chowam do szafy do odpowiedniego momentu.
Słyszałem, że niektórzy jeszcze to ułatwiają - wrzucają kratę w trawę, a rano robi się jak nowa. Szczerze mówiąc, nie próbowałem tego. Konieczne będzie przeprowadzenie eksperymentu. Kto tam je sprząta? Mrówki, myszy czy inne organizmy?
Coś jest wątpliwe, ale dla czystości eksperymentu i czystości sieci na pewno spróbuję.