Czy muszę wykopać ogród jesienią?
Kilka dni temu przyszedł do mnie kolega z pracy - musiał oddać dokumenty. A kiedy wyszliśmy do ogrodu, żebym mogła pokazać jej swoje drzewa iglaste, zobaczyła, że wszystkie grządki w moim ogrodzie zostały wykopane. Koleżanka powiedziała, że ona też zawsze rozkopała swój ogród, ale w ciągu ostatnich kilku lat nie miała dość sił. I z tego powodu w łóżkach było dużo chwastów. Zapytałem, jaki jest związek (choć oczywiście znam odpowiedź, byłem po prostu ciekaw, żeby usłyszeć ją od innej osoby).
A kolega powiedział, że podczas kopania jesiennego, które trzeba wykonać po pierwszych przymrozkach, a nie wcześniej, korzenie chwastów lądują na powierzchni i jednocześnie zamarzają. Najważniejsze, aby nie łamać grudek, aby ziemia została odwrócona. Jednocześnie zerknęła na moje łóżka, wzdłuż których, jakby były zgrabione, nie było mowy o żadnych grudach.
Po przejściu jeszcze trochę po mojej stronie rozstaliśmy się całkiem szczęśliwi.
Dlaczego jesienne kopanie jest przydatne?
I chcę powiedzieć, że całkowicie zgadzam się z kolegą, że jesienne kopanie może pomóc pozbądź się chwastów, ale tylko pod warunkiem, że ziemia zostanie przewrócona, a bryły nie zostaną połamane. Wtedy mróz będzie mógł zniszczyć część korzeni i kłączy. Ale w żadnym wypadku nie należy tego uważać za panaceum na tę plagę.
Nie mam ani jednej bryły na polu, bo wykopałam łóżka razem z moimi pomocnikami - kurami, które spod łopaty zbierały robaki. Oczywiście po wykopaniu podarli ziemię i zniszczyli wszystkie grudy.
Dodatkowo przed kopaniem dodałem wapno, ponieważ na terenie jest dużo skrzypu, co oznacza, że gleba jest kwaśna. Większość roślin uprawnych nie lubi kwaśnej gleby. Możesz stracić do 50% plonu, jeśli nie walczysz z zakwaszeniem gleby. Jesienią trzeba wapnować do ziemi, aby pojawił się efekt jego działania, a na wiosnę można było już zbierać jego owoce.
Zimą gleba będzie nasycona powietrzem, wilgocią, minerałami, które otrzymuje wraz ze śniegiem. Jeśli ziemia nie jest wykopana, to jest gęsta, a procesy tlenowe w niej wolniejsze z powodu braku tlenu. To kolejny argument przemawiający za kopaniem.
Oprócz korzeni chwastów w luźnej glebie giną szkodniki roślin ogrodowych i patogeny. Po kopaniu są również bardziej narażone na działanie ekstremalnych temperatur i zimna.
A co najważniejsze, na wiosnę przygotowanie redlin nie wymaga już tyle siły i energii. Wystarczy je poluzować widłami i są gotowe do sadzenia. Ale ja na przykład nadal chodzę po graniach z kultywatorem, aby gleba stała się jeszcze bardziej przewiewna.
Wady jesiennego kopania
Oprócz szkodliwych bakterii i patogenów ginie również część pożytecznej mikroflory glebowej, niezbędnej do płodności. Okazuje się też bezbronna wobec mrozu. Należy to wziąć pod uwagę, dlatego należy w odpowiednim czasie zastosować obornik, próchnicę, kompost.
Jeśli żyzna warstwa na terenie jest słaba, cienka, to podczas kopania najmniej żyzna gleba okazuje się być na górze, a nawet glina. Ale tutaj pytanie jest dość kontrowersyjne, ponieważ w wielu roślinach korzenie wnikają dość głęboko w glebę, znajdując tam tylko odwróconą żyzną warstwę. A więc - trzeba popracować nad płodnością, wykonując np. co roku 2-3 wysokie redliny w różnych miejscach. Tak więc stopniowo większość terenu będzie miała grubą żyzną warstwę.
To jest moja opinia na temat jesiennego kopania. Dopóki będę miał siłę i czas, zrobię to. A potem zobaczymy.