Jak można zakończyć siew pomidorów przed zimą. Niektórzy ogrodnicy chcą kupić czas, a na wiosnę rozplątują
Chcesz zasiać pomidory jesienią, uwalniając się od wiosennego zamieszania z sadzonkami? Potem ognisty salut, towarzysz przebiegły hodowca warzyw! Dziś na porządku dziennym – konsekwencje nowomodnego przedsięwzięcia, które może przerodzić się w uczucie „Ależ ze mnie głupek”.
Z jednej strony człowiek, a zwłaszcza mieszkaniec lata hazardowego, zawsze szuka czegoś bardziej dochodowego i sprytniejszego. Z drugiej strony Internet zawsze spieszy się z rzuceniem „rewelacyjnej innowacyjnej metody”, która podnosi statystyki dotyczące zasobu i daje fałszywe nadzieje naiwnym czytelnikom. Ja, Fiodor Tyapkin-Sklyankin, nie będę cię okłamywał i powiem ci, jak pompuje się tak atrakcyjny pomysł, jak siać pomidory na zimę.
Mogą po prostu nie wymyślić
Jednym z argumentów „ZA” jest to, że nasiona w okresie zimowym ulegają naturalnemu rozwarstwieniu (czytaj - traktowanie na zimno), więc zimą kiełkują razem i zamieniają się w mocne sadzonki. Czy to prawda? Częściowo.
Sztuczna stratyfikacja jest dobra, ponieważ można ją kontrolować. Mieszkaniec lata nie ma pojęcia, w jakiej temperaturze i wilgotności oraz jak długo będą nasiona. Wiosenne kiełkowanie może być doskonałe lub zerowe. Nie zapomnij wziąć pod uwagę mrozoodporności i ogólnej wytrzymałości każdej pojedynczej partii nasion...
Uwaga dla przyjaciela: Jeśli zdecydujesz się na eksperymenty, nie polegaj wyłącznie na siewie zimowym. Pamiętaj, aby na wiosnę zasiać co najmniej kilka roślin na sadzonki w zwykły sposób, aby w ogóle nie pozostać bez pomidorów! I zawsze możesz dać sąsiadom dodatkowe sadzonki ...
Pomidory „zimowe” mogą przynosić zbyt późne zbiory
Drugi argument - „Nasiona wykiełkują w ogrodzie wczesną wiosną i szybko zaczną się rozwijać. Wątpliwe stwierdzenie!
Mam nadzieję, że ty, towarzyszu, zdajesz sobie sprawę: pomidory są jedną z najbardziej upałowych upraw w naszych łóżkach. Jest prawdopodobne, że nasiona znajdą dogodne warunki dopiero późną wiosną. Oblicz sam, ile czasu zajmie Ci zebranie pierwszego pomidora?
Nawet jeśli nasiona kiełkują, to nie wszystko
Kiedyś, po przeczytaniu Internetu, ja sam, bojąc się odwróciłem, jesienią zakopałem dojrzałego, dojrzałego pomidora w szklarni. Kiełki pojawiły się w grubym gronie - co było problematyczne do rozplątywania. Ze względu na wyjątkową szczelność sadzonki okazały się cienkie, słabe i wydłużone.. Ja, próbując rozwikłać kulę, zakląłem, rzuciłem ją przez płot sąsiadowi i zaznaczyłem "nigdy więcej!"
Podobna niedogodność może przydarzyć się sama podczas siewu nasion. W ziemi, która ma czas na zamarzanie i rozmrażanie, mogą chodzić tam i z powrotem i wznosić się nie dokładnie tam, gdzie chciałeś. A w jakim stężeniu na 1 centymetr kwadratowy również nie jest znane.
Towarzysze! Nie zapomnij o przymrozkach powrotnych. Mój region nie może pochwalić się przewidywalną, stabilną pogodą. Może się okazać, że zimowe pomidory posypią się w 1 noc. I znowu obywatele zostają z nosem.
A jeśli wyobrazimy sobie, że przetrwały przyjazne sadzonki… Szczerze mówiąc, czy będziesz w stanie zapewnić im odpowiednie warunki poza czasem? Przygotowujemy się na tydzień do uroczystego sadzenia sadzonek pomidorów w szklarni: przygotowujemy glebę, wykonujemy dezynfekcję, stosujemy nawozy. Pomidory zasiane zimą nie oczekują niczego dobrego. I oczywiście nie będziemy w stanie wymagać od nich stromych zbiorów.
Nie podnoszę mojego rozumowania i pokornego doświadczenia do absolutu. Rozumiem, że ogrodnicy mogą mieć własne doświadczenie, a wyniki zależą zarówno od regionu, jak i przypadku. Ale już przygotowuję pojemniki na sadzonki pomidorów, które zasieję pod koniec lutego. A ty?
Zgadzać się? Kliknij, towarzyszu, „Kciuki w górę”!
Z poważaniem, zwolennik tradycyjnych podejść, Fiodor Tiapkin-Sklyankin.