Jak wyłączyć światło w pomieszczeniu - przyciskiem w górę lub przyciskiem w dół. Ważna rzecz, o której się nie myśli
Jak w czasach sowieckich wszystko było łatwiejsze dzięki wszystkim przełącznikom i przełącznikom. Wszystko jasne: w górę - włącz, w dół - wyłącz. Ale teraz staramy się żyć jak w Europie i instalować przełączniki jak w Europie. Dlatego przy naprawach prosimy każdego klienta: Jak wygodne jest, aby przełącznik włączał światło przytrzymując przycisk w górę lub przycisk w dół? Dla mnie to takie głupie pytanie! Ale „klient ma zawsze rację”.
Wcześniej wszystko było jasne. Obowiązywały SNiP i GOST (SNiP i GOST R 50571):
- W górę - w tym. dół - wyłączony;
- Od siebie - m.in. Na siebie - wyłączony.
Te zasady zostały wprowadzone nie bez powodu. Wszystko zostało zapewnione dla wygody i bezpieczeństwa. Teraz takie wymagania nie są nakładane na przełączniki. Przycisk włącznika podczas włączania światła można skierować zarówno w górę, jak i w dół. Ale tam jest UEP s. 4.1.9, gdzie bezpieczna instalacja przełącznika jest jasno sformułowana. I wydaje mi się, że przy podłączaniu przełączników należy również polegać na tej zasadzie. Brzmi to tak:
Urządzenia tnące muszą być zainstalowane tak, aby nie mogły samoczynnie zamknąć obwodu pod wpływem grawitacji.
Innymi słowy mówi, że przełączniki w osłonach i innej automatyce powinny być włączane przy dźwigni podniesionej, a wyłączane przy dźwigni opuszczonej. Są ku temu dwa dobre powody:
- W sytuacji awaryjnej, gdy konieczne jest pilne odcięcie klapy, łatwiej i szybciej opuścić dźwignię w dół, więc wyłączenie należy wykonać w ten sposób.
- Pod wpływem grawitacji przedmiot może spaść na dźwignię np. podczas prac naprawczych. A ten spadający przedmiot nie może zawierać elektryczności. Dlatego dźwignia powinna być skierowana w górę po włączeniu i w dół po wyłączeniu.
Czytałem gdzieś żart: w automatach przełączniki powinny być skierowane w górę po włączeniu, aby spadający elektryk odciął swoim ciałem napięcie... Odrobina czarnego humoru...
Zasady te dotyczą wszelkich produktów okablowania, zarówno dla automatyki modułowej, jak i ekranów z wyłącznikami, w których uchwyt jest na zewnątrz. I myślę, że powinni też dotykać przełączników. W końcu dla elektryków takie rzeczy powinny zostać doprowadzone do automatyzmu. I już na poziomie podświadomości dobry elektryk musi przede wszystkim pomyśleć o jakości i bezpieczeństwie, a co za tym idzie zamontować dowolny EUI z przyciskiem lub dźwignią, która po włączeniu będzie skierowana w górę, a po włączeniu opadnie w dół.
Każdy produkt elektryczny musi działać zgodnie z zasadą: góra - włącz, dół - wyłącz. Uważam, że to połączenie jest technicznie poprawne. Najciekawsze jest to, że w czasach sowieckich wszystko było dokładnie takie. A teraz robią, co chcą.