Szklarnia na drewnianej ramie. Co się z nią stało przez 4 sezony. Plany
Ta szklarnia została wykonana przeze mnie w celu zastąpienia starej, przygniecionej śniegiem.
W tym czasie natknąłem się na informację o szklarni według Mitlidera i postanowiłem zrobić podobną na drewnianej ramie.
Zrobiłem projekt na komputerze, żeby było łatwiej zrobić i rozpocząłem produkcję.
Rysunki do szklarni wyglądały tak.
Za pomocą ten link Możesz pobrać te rysunki wraz z projektem wykonanym w SketchUp.
Wyciąłem szynę do szklarni z deski jodłowej zgodnie z obliczonymi wymiarami. Wstępnie zmontowano wewnętrzne części dachu, a resztę zmontowano na miejscu. Szyna została również wstępnie pomalowana białą emalią akrylową.
Ze starej szklarni użyłem profili wkopanych w ziemię, przykręciłem do nich drewniane stojaki. Okazało się, że nie należy zakopywać drzewa w ziemi.
Szklarnię pokryto najtańszym poliwęglanem firmy Leroy Merlin oraz poziomo. W ciągu ostatnich 4 sezonów poliwęglan nie zrobił się czarny, nie wykwitł ani nie kruszył się. Ale w starej szklarni, w której poliwęglan został zainstalowany pionowo, już po 2-3 latach zaczął zielenieć od dołu.
Podczas produkcji sprawdziłem szklarnię pod własnym ciężarem.
Drzewo wygina się pod obciążeniem, ugina się, a następnie wraca do swojej pierwotnej pozycji. Ma to swoje zalety. Latem rośliny szklarniowe przywiązywano do ramy szklarni, a listwy ramy nawet trochę opadały, a po zbiorach wszystko wracało na swoje miejsce.
Zimą to samo: pod śniegiem szklarnia czasami wyraźnie ugina się, ale gdy tylko śnieg zostanie zrzucony, wszystko wraca do normy.
Po czterech latach funkcjonowania tej szklarni można już wyciągnąć pewne wnioski.
Latem w szklarni jest często wilgotno i można by się bać, że drewniana rama szybko zgnije. Tak się nie dzieje, ponieważ wentylacja jest bardzo dobra. Okna tej szklarni znajdują się pod dachem, a gdy tylko przejdą nocne przymrozki, okna te są prawie cały czas otwarte.
Szklarnia doskonale znosi huragany i silne wiatry. Kilka lat temu mieliśmy huragan, który powalił wiele drzew. Szklarnia dobrze znosiła ten wiatr, a nawet miała otwarte okna.
Zimą śnieg zalega na szklarni, ale po stromej stronie często sam się stacza, a po bardziej płaskiej stronie zdejmuję go raz lub dwa razy w zimę długą deską. Okazuje się więc, że szybko stoczy śnieg.
Czasami śnieg gromadzi się do 30 cm. wtedy szklarnia wyraźnie się wygina, a poliwęglan na krawędzi można nawet oderwać od elementów złącznych, ale po upuszczeniu śniegu wszystko wraca na swoje miejsce, a rozdarty poliwęglan jest mocowany wiosną na nowym.
Od 4 lat szyny ramy od strony, do której przykręcany jest poliwęglan, miejscami czerniały.
Gdybym miał teraz szansę zrobić dla siebie szklarnię, to zrobiłbym kilka rzeczy inaczej. W szczególności zrobiłbym bardziej stromy dach, aby śnieg sam się staczał. Ogólnie jestem zadowolony ze szklarni.
Proponuję również obejrzeć krótki film o produkcji tej szklarni.
Zbliża się lato i może komuś moje doświadczenie się przyda, a rysunki pomogą zrobić własną szklarnię.
Dziękuję za przeczytanie. Cieszę się z Twojego wsparcia w postaci polubienia i abonamentu na kanał. I zobacz inne posty na kanale .
Aleksandra.
PS Zapraszam również do Twoja strona internetowa .