Hałas z wymuszonej wentylacji jest dla wielu głównym problemem. Jak się go pozbyłem, losowo (ale zrozumiałem istotę).
Bez względu na to, jak doskonale system wentylacyjny wykonuje swoją pracę, jest jedna rzecz, która może zniweczyć wszystkie korzyści. To właśnie hałas z wentylacji staje się jedną z głównych przyczyn odrzucenia systemów wymuszonych. Ale w rzeczywistości nie jest tak źle...
Przyjaciele, witam wszystkich. Uruchomienie i pierwsze doświadczenie użytkowania mojego domowego systemu wentylacji daje różne rezultaty.
- Z jednej strony jest to powód do radości z pozytywnych wyników.
- Z drugiej strony okazja do wprowadzenia poprawek i usunięcia niedociągnięć.
A do tego jest miejsce na przypadkowe odkrycia.
Początkowo planowałem zaopatrzyć mój system wentylacyjny w kilka wentylatorów kanałowych małej mocy.
Trzy wentylatory kanałowe (100 m³/h) do nawiewu i wywiewu. Każdy na osobnym oddziale.
Ale kiedy postanowiłem sprawdzić jak wszystko działa w praktyce i założyć tylko jedną parę (wyciąg powietrza nawiewanego), był niemile zaskoczony.
Wentylatory, choć słabe, nadal wydają hałas (37 dB każdy, podczas gdy nie wszyscy fani stali). A największą wadą jest to, że dźwięki rozchodzą się na wszystkie kanały. Dlatego nie ma sensu izolować źródeł hałasu z zewnątrz, mimo to wszystkie dźwięki będą słyszalne z wylotów nawiewnych i wywiewnych.
W dodatku ta moc nie wystarczyła, więc z tych fanów i tak trzeba było zrezygnować na rzecz mocniejszych egzemplarzy.
Ale pytanie z hałasem pozostało w mojej głowie ...
- W końcu było jasne, że ciągłe, monotonne buczenie spowoduje duży dyskomfort w domu.
- Jednocześnie zrozumiałem, że mocniejsze wentylatory zrobią jeszcze więcej hałasu. Więc nadzieja na cud jest mało prawdopodobna.
Zacząłem już szukać różnych rozwiązań. Jedyną skuteczną technologią jest tłumik kanałowy.
(Choć zabłąkanie nie jest skomplikowane, to jednak wymaga pewnych kosztów lub domowych rozwiązań).
A jednak same gwiazdy ułożyły się na moją korzyść…
Umieściłem wentylatory na krawędziach kanałów wentylacyjnych. Jeden jest na ogół na zewnątrz domu (zasilanie), drugi (na okapie) został zainstalowany pod skosem strychu i dobrze wyciszony. W ten sposób zminimalizowano hałasy zewnętrzne.
❗❗❗ Ale co zrobić z szumem, który jest przenoszony kanałami, jeszcze się nie zastanawiałem...
I rzadko tak się dzieje, problem po prostu zniknął sam. Kiedy włączyłem układ, po prostu nie było hałasu na wylotach nawiewu i wywiewu (tylko małe, z samego powietrza).
I oczywiście nie były to cuda, ale kolejna zaleta mojego rekuperatora.
Wymiennik ciepła, którego korpus wykonany jest z XPS wraz z obudowami filtrów (wykonane z tego samego), oprócz swoich bezpośrednich zadań, doskonale spełniają funkcję tłumika. W końcu każda izolacja = izolacja akustyczna (coś więcej, coś mniej).
I na tej zasadzie opierają się gotowe, fabryczne tłumiki. To proste – dźwięk jest tłumiony przez ściany dźwiękochłonne.
A ponieważ moi fani są już za systemem odzyskiwania, ich hałas po prostu nie ma szans na przebicie się przez całą tę izolację akustyczną.
Tak więc poważny problem zniknął bez pojawienia się ...
Przyjaciele, czekam na Waszą opinię w komentarzach. Dziel się radami i doświadczeniem, to zawsze jest pomocne.
zasubskrybuj kanałi polubienia 👍. Oto cała historia budowy domu własnymi rękami i wszystko, co z tym związane.