Co jest brudniejsze niż toaleta? 6 domowych „przedmiotów”, które dadzą mu przewagę na starcie
Czy wiesz, że muszla klozetowa nie jest najbrudniejszym przedmiotem w Twoim mieszkaniu?! Nie? Ale tak naprawdę w każdym domu jest kilka przedmiotów, które pod względem liczby bakterii znacznie go wyprzedzą. I bez względu na to, jak starannie uporządkujesz rzeczy w swoim mieszkaniu!
Dzień dobry drodzy przyjaciele!
I nie myśl, że teraz wymienię tradycyjne brudne miejsca, takie jak parapet, przestrzeń pod sofą czy szczotka do toalety. Nie! Większość drobnoustrojów żywi się tymi rzeczami, których czasami nie można nawet podejrzewać, jeśli chodzi o przywództwo pod względem liczby bakterii. Jednocześnie wielu z nich nie da się wyprać, dezynfekuje się bezużytecznie lub trudno je umyć. Ale nie można się ich pozbyć, ponieważ z nimi wiąże się nasze codzienne życie.
I żeby Ci to udowodnić, przygotowałam lista 6 najbrudniejszych rzeczy w domu, co da szanse nawet w toalecie.
1.Klawiatura komputerowa. Daj spokój, pamiętasz, jak czyściłeś klawiaturę komputera? A przynajmniej wytrzeć papierowymi ręcznikami? Trudno odpowiedzieć? Ale liczba bakterii na nim jest 5 razy większa niż na brzegu muszli klozetowej. Dlatego gorąco polecam dodanie klawiatury do harmonogramu sprzątania.
Szczególnie warto go częściej i dokładniej wycierać, jeśli ktoś z rodziny jest chory. To właśnie w tym czasie przewraca się ilość najmniejszych „żywych stworzeń” na nim.
2. Lodówka. Tak, tak, lodówka, w której przechowywane są Twoje produkty, jest również bardzo brudnym miejscem. W końcu nie myje się zbyt często. A stałe zmiany temperatury podczas otwierania / zamykania przyczyniają się do rozmnażania niezbyt pożytecznych bakterii.
Należy zauważyć, że liderem pod względem liczby różnych mikroorganizmów jest oczywiście taca, w której przechowywane są warzywa. Nie jest to zaskakujące! W końcu tylko kilka warzyw myje się przed włożeniem ich do lodówki.
3. Smartfon. Cóż, jak sobie wyobrazićwspółczesne życie bez smartfona?! Nie ma mowy! Przewijamy kanał informacyjny w komunikacji miejskiej, odbieramy telefony, piszemy wiadomości... Smartfon mamy zawsze w rękach. W rezultacie liczba bakterii na tym gadżecie jest 18 razy większa niż liczba szkodliwych „mieszkańców” muszli klozetowej.
Poza tym telefon jest lekko, ale grzany. A to czyni go jeszcze bardziej atrakcyjnym miejscem dla wszelkiego rodzaju drobnoustrojów.
4. Deska do krojenia. Dosłownie „dom” dla mikrobów! Jednocześnie mistrzem liczby mikroskopijnych mieszkańców wśród desek do krojenia jest z pewnością ta wykonana z drewna (choć jest ich też sporo na plastiku). Mikroorganizmy rozwijają się w porach, pęknięciach i nacięciach. A wypłukanie ich stamtąd to zadanie „z kategorii niemożliwego”.
Aby się trochę zabezpieczyć, naukowcy radzą: „zawsze ściśle oddzielaj deski dla surowej żywności (mięsa, ryb) i gotowej żywności, która jest spożywana bez obróbki cieplnej”.
5. Mata odporna na zabrudzenia. Dywan przy drzwiach chroni mieszkanie przed brudem i kurzem, który codziennie nanosimy na nasze buty. Mikroby i bakterie „jedzą” między kosmkami i pozostają tam przez długi czas. Tym samym mata staje się doskonałą pożywką dla szkodliwych bakterii.
Generalnie nie lśni czystością i bardzo trudno go umyć. Ale czasami warto. W przeciwnym razie zarazki z niego mogą łatwo rozprzestrzenić się po całym mieszkaniu.
6. Banknoty. Pieniądz papierowy jest rekordową liczbą mikrobów na mm2. Nigdy nie dowiesz się, gdzie iw czyich rękach znajdowały się banknoty, zanim znalazły się w Twoim posiadaniu. Nie da się ich w żaden sposób posprzątać. Dlatego sugerowałbym przejście na płatności bezgotówkowe.
Nawiasem mówiąc, kieszenie, w których leżą odpowiednio pieniądze, również nie są zbyt czyste. A żeby nieco poprawić obecną sytuację, polecam trzymać banknoty w portfelu.
Wcześniej opublikowany materiał:
Jak raz na zawsze pozbyć się kurzu w sypialni. 5 praktycznych wskazówek
JEŚLI POMOGŁEŚ TE WSKAZÓWKI LUB ARTYKUŁ PODOBA, NIE ZAPOMNIJ O KLIKNIĘCIU Kciuki w górę LUB SUBSKRYBUJDO KANAŁU!!
Dziękuję za uwagę i będę zadowolony z twoich komentarzy!