Pomidor roślin w szklarni wyciągnął, co robić?
Na początku czerwca ubiegłego roku, pomidory pod tymczasowe schronienie przeżył zamrażania i szybką adaptację do ziemi po transplantacji. Wraz z nadejściem upałów dobra i krzewy zaczęły gwałtownie rosnąć i zbiór owoców.
Odmiany uprawiane są różne, niektóre są po prostu sadzone na kilka kawałków, wyniki są, odpowiednio, były różne eksperymenty. Jak mówią, wszystko przejść, a co nie. Niektóre odmiany przywiązany więcej owoców niż inne. Lato 2018 w środkowym pasie był dość ciepły, i zbierać wiele upraw zadowolony.
Ale wiosna była chłodna i niewymiarowe pomidorów jako Demidov, smakosz, nadal rozciągnięty w pionie. I to nie jest bardzo dobra, a ja byłem niewygodny, bo w nocy agrovoloknom pokrycia krzewów i wierzchołki wystają w górę spod łuków w materiale obejmującym. Odciąć koronę dopiero w sierpniu (na miesiąc przed końcem okresu owocowania), ponieważ na szczycie krzaka rozwijać małe zielone owoce, a oni dojrzewają już sierpień, więc szkoda tracić pomidorów, ile pracy ich inwestować. Jak radzić sobie z tym problemem w lipcu?
Próbowałem przechylić pędzel w kierunku (wzdłuż rzędów) untie je z własnych udziałów. To znaczy, ja trochę wygięte ku dołowi, tak aby nie rosną do góry. Każdy krzew przywiązany do sąsiedniej kołek. W sierpniu i wrześniu pomidory produkowane dobre plony.
Metoda ta może być stosowana do wysokich pomidorów, jeżeli nie masz szklarnię (lub jest mała wysokość), a rosną pomidory w szklarni.
W ten sposób, dzięki tej metodzie, korona nie będzie bolało agrovoloknom, i będzie nadal rozwijać się normalnie. Jeśli krzaki pomidorów zostały przedłużone z powodu złej pogody, braku słoneczne dni, to metoda ta może być stosowana do łóżek z łuków i pokrywą filmowej.
Być może zastanawiasz się:
5 pomidory, owoce. najsmaczniejsze pomidory
Znani Minusinsk pomidor. Odmiany, które są testowane czas
Ujawnia sekrety zachowując świeże pomidory w zimie
Rzadkie pomidory. 6 najlepszych klas
Zapisz się do kanału "życie Kraj„I umieścić jak!
Inne przydatne artykuły można znaleźć tutaj.