Zrobiłem sprytną pułapkę i teraz na mojej stronie nie ma gryzących gadżetów i gzy!
Wczesnym latem, kiedy słońce jest już bardzo gorące, zaczynają pokazywać swoją aktywność gryzące owady: bąki, gzy, muchy i inne. Myślę, że wielu letników i mieszkańców domów prywatnych wie, ile niedogodności niosą. Te drapieżne stworzenia usiłują nas ugryźć, ale najwięcej szkód wyrządzają zwierzętom domowym, nie dając im odpoczynku ani minuty. Na przykład mój koń bardzo na nich cierpiał iw tym czasie musiał zostać przywieziony do stajni.
Jedną z metod zwalczania tych szkodników jest koszenie trawy (w wysokiej trawie lubią się osiedlać bąki i bąki), ale środek ten jest tymczasowy i nie pomaga w żaden sposób zmniejszać populacji owadów. Zwierzęta można chronić za pomocą różnych środków do opryskiwania, ale dają one również efekt tymczasowy (dosłownie na kilka godzin) i tylko odstraszają owady.
Jednak znalazłem sposób na pozbycie się na zawsze bąków i muchówek. W zeszłym roku stworzyli sprytną pułapkę, która okazała się bardzo skuteczna. A teraz podzielę się z wami tym pomysłem.
Do wykonania ramy pułapki potrzebne będą listwy lub drewno (ja użyłem 4 listew drewnianych 20 na 40 mm, długości 2 m).
Przede wszystkim musisz zrobić szyjkę, do tego idealna jest plastikowa rura o średnicy 110 mm. Odcinamy kawałek około 20 - 25 cm (część rury z kielichem) iw miejscu gdzie znajduje się gumka wiercimy 4 otwory po okręgu w tej samej odległości od siebie.
Następnie wiercimy otwory w szynach pod kątem 45 stopni cofając się o 25-30 mm od ich krawędzi i mocujemy je do kawałka rury za pomocą śrub i nakrętek.
Teraz potrzebujesz jakiejś obręczy o średnicy 1,5 m (możesz mieć trochę więcej lub mniej). Na przykład wykonałem go z rury metalowo-plastikowej o średnicy 20 mm (po naprawie pozostało tylko 4 m rury).
Stawiamy konstrukcję na nóżkach, na wierzch kładziemy obręcz, wiercimy otwory i mocujemy na wysokości około 80 - 90 cm. Okazuje się, że taka chata.
Teraz musisz zrobić miskę łapacza. Do tego idealnie nadają się plastikowe butelki o pojemności 5 i 2 litrów. Odcięliśmy górną część i szyjkę dwulitrowej butelki, aw pięciolitrowej wycinamy kółko, aby ściśle przylegało do rury.
Pierwszą część wkładamy do rury, drugą zakrywamy od góry i miska łapacza jest gotowa.
Następnie pokrywamy całą konstrukcję wzmocnioną folią (jest tania) i odcinamy nadmiar części. Na obręczy przymocowałem go zwykłymi klipsami do plastikowych rur, a na górze po prostu owinąłem taśmą izolacyjną. Połączył złącza filmu dwustronną taśmą.
A teraz najważniejsze, że potrzebujesz dowolnej czarnej gumowej piłki o średnicy 40-50 cm (możesz kupić dowolny kolor, ale wtedy trzeba będzie go pomalować), który należy zawiesić wewnątrz pułapki tak, aby 2/3 jego części było niższe obręcz. Na koniec przykręciłem też gwoździe do nóg, aby pułapka nie została zdmuchnięta przez wiatr.
Teraz umieścimy pułapkę we właściwym miejscu i nie tylko bąki i gzy, ale nawet muchy i inne owady wysysające krew natychmiast zaczną się w niej gromadzić. Sztuczka polega na tym, że kula nagrzewa się na słońcu i przyciąga gryzące owady. Ze względu na swoją fizjologię gady i gzy, siedzące na piłce, mogą tylko wzlecieć w górę i wpadają do miski łapacza. Jedna z takich pułapek jest w stanie zebrać i wytępić owady z obszaru około 20 akrów. W ciągu dosłownie 2 lat udało mi się na zawsze pozbyć wszystkich tutejszych bąków.