Czy wiesz, dlaczego plaster jest przecinany przed przyklejeniem do rany?
Tyle razy kupowałem wcześniej plastry, zwłaszcza latem, w porze kukurydzy, ale nigdy nie robiłem nacięć. Nawet nie wiedziałem, że tak będzie lepiej.
Podczas niestabilnej pogody lód jest dość powszechny. A upadki zdarzają się dość często. Udało mi się więc zaliczyć jeden z tych „szczęśliwych” dni zerowej temperatury. Byłem bez rękawiczek i moje ręce naturalnie weszły do akcji, próbując złagodzić cios. Nie wydarzyło się nic poza raną na dłoni i palcach. Na szczęście w pobliżu była apteka i pojechałem kupić nadtlenek wodoru i plaster.
Ten „szczęśliwy” incydent wydarzył się w grudniu. Ale dopiero teraz pomyślałem, że mogę powiedzieć innym czytelnikom o tej metodzie. Faktem jest, że farmaceuta była tak miła, że postanowiła mi pomóc i zdezynfekować moje rany nadtlenkiem oraz pomóc mi założyć plaster.
Kiedy przyszedł do gipsu, podeszła za ladę po parę nożyczek. A kiedy wróciła, zaczęła ciąć tynk i mocować go na krzyż. Dla jasności pokażę ci na zdjęciu.
Byłem zaskoczony i naturalnie zapytałem, dlaczego takie nacięcia powinny być wykonywane. Cóż, wyjaśniła, że ta metoda mocowania jest lepsza. Lepiej przylega i dobrze trzyma. Rzeczywiście, trwał dobrze do końca dnia, nie zsuwał się, jak to często bywało wcześniej i musiał przykleić nowy tynk. Ta metoda również okazała się ekonomiczna.
Dzięki lekkiemu fałdowi (o ile oczywiście mówię poprawnie), krawędzie po obu stronach wkładki chłonnej przylegają znacznie lepiej. Krawędzie te, gdy tynk był zwykle klejony, zawsze odstały i przepuszczały wilgoć i kurz. A teraz wszystko jest hermetycznie przyklejone, a nawet normalnie myje naczynia, bez zwilżania miejsca rany. Posługiwać się;)
Z GÓRY DZIĘKUJEMY ZA LUBIĆ;) I SUBSKRYPCJĘ KANAŁU.
Jak łatwo „pękam” orzech. Rdzeń pozostaje nienaruszony
Jak łatwo wyczyścić zielone osady z butelki z wodą