Jak pozbyłem się starego krzewu chrzanu w 1 sezon letni. I bez pomocy męża
Ognisty pokaz sztucznych ogni, koledzy ogrodnicy! Czy znasz udrękę związaną z pozbyciem się krzaka chrzanu?
Diabeł piekła ze świata roślin ogrodowych. Medusa Gorgon w ogrodzie - ścinasz jedną głowę, wyrasta nowa lub dwie nowe. Burza słabych łopat i nerwowy mieszkaniec lata. Chodzi o niego, o zaskakująco wytrwałego krzaka chrzanu.
Na szczęście mój krzew pozostał tylko w pamięci (na skórze wciąż jest szron) i na zdjęciu:
Z pewnością jeden z moich czytelników będzie chciał się sprzeciwić: „To wspaniała przyprawa, jak ręka wznosi się do tak użytecznej rośliny w gotowaniu!” Zgadzam się, że czasami chrzan jest niezastąpiony. Zarówno w kuchni, jak iw ogrodzie.
Ale! Powinien rosnąć tylko w miejscu, w którym powinien. A krzak, który czaił się przy płocie, w żaden sposób nie pasował do mojego układu strony.
Rzuciłem wyzwanie gównianemu krzakowi około 3 lata temu. Rozkopała ziemię, wyjmując ogromne kłącza, złamała rączkę starej łopaty. Pokryłem go czarną folią, tak jak radzono w internecie - cieniowanie sprawiało przeciwnikowi tylko niewielki dyskomfort, a po miesiącu pędy „przebiły” plastikową osłonę. A pod nim było wiele białawych gałązek ...
Ale wiosną 2018 roku zdecydowałem: wystarczy! Działamy systematycznie i poważnie. Uzbrojony w długopis i kartkę papieru, przestudiowałem fora i napisałem zalecenia ogrodników. Ci, którzy poradzili sobie z katastrofą w praktyce. Napisałem wszystko, czego mogę użyć.
Stworzyłem własny plan działania. Atakować wroga jednocześnie na wszystkich frontach. Naprawdę nie ma nic skomplikowanego, wystarczy zarezerwować trochę czasu na jeden letni sezon wakacyjny. Opisuję wszystko punkt po punkcie.
Operacja „Kiepska”: wyprowadzamy brawurowy krzak z ogrodu
Pierwszy krok zrobiłem wiosną, jak najwcześniej. Kudłate liście wypełzły z ziemi i udało się dokładnie określić położenie kłącza chrzanu. Nie, nie odkopałem tego.
Ponieważ kopanie bez innych środków zwykle prowadzi do odwrotnego wyniku. Chrzan zaczyna rosnąć z zemsty. W końcu kłącze jest zaskakująco wytrwałe i nie będzie działać, aby wyjąć wszystkie fragmenty z łopaty. W rezultacie mieszkaniec lata wykopuje korzeń „macicy”, a jego cząsteczki kiełkują wokół ...
Pierwszą rzeczą, którą zrobiłem, było użycie słynnego herbicydu Roundup lub Tornado. Nie pamiętam dokładnie, a to wciąż ten sam skład. Ale nie chciałem zatruwać całego kawałka ziemi w ogrodzie, który później posłuży do sadzenia... Właśnie przygotowałem roztwór zgodnie z instrukcją i hojnie wstrzyknąłem go do kłącza zwykłą strzykawką.
I dopiero kilka tygodni później, gdy liście wyschły, podniosłem łopatę. Niech korzeń „rozproszy się” - mimo wszystko jest już zatruty i większość „fragmentów” nie wykiełkuje.
Ech, gdyby tylko to mogło się skończyć. To nie było tak. W czerwcu i tak wyrosły „zjawiska szczątkowe”. Zrozumiałem: zrezygnować ze wszystkiego w połowie - a mistrz znowu włoży swoje wytrwałe łapy do mojego ogrodu.
Użyłem 2 końcówek naraz:
- Przykryj krzak nieprzezroczystym materiałem. Wiedziałem tylko z własnego doświadczenia: tu nie da się wyjść z filmu. I krzak zaczął rosnąć pod blachą żelaza.
- Od czasu do czasu podnosiłem liść i odcinałem białawy wzrost. Sądząc po odbiciach letnich mieszkańców na forach, korzeń będzie próbował z całych sił wyjść i uprawiać zieleń, ale wcześniej czy później jego zasoby nie wystarczą do walki.
Lubisz kwiaty i uprawiasz ogród? Zasubskrybuj mój kanał. Wszystko dojrzeje i zakwitnie. Codziennie będziesz otrzymywać przydatne notatki w swoim kanale. Pierwszy!
We wrześniu pozostało kilka „centrów”. Rozkopałem ziemię, znalazłem tylko 3 duże korzenie. I postąpiła zgodnie ze znanym już scenariuszem z herbicydem. Czekałem, czy wykiełkuje coś innego, aw październiku ponownie ostrożnie wykopałem to miejsce, wyłapując każdy drobinek. Nawiasem mówiąc, prawie nie było żywych, gównianych korzeni. Chyba że użyłem sita)
Wiosną na wszelki wypadek przykryłem to miejsce blachą żelaza. Zdjąłem go w czerwcu - nie znalazłem żadnych oznak życia! Pozdrowienia! Krzew nigdy nie wrócił.
Podobał Ci się artykuł? W odpowiedzi proszę nacisnąć „kciuki w górę”, moje dobre to 1 ruch i 2 sekundy. Dziękuję Ci! A hodowcy pomidorów mogą zainteresować się inną moją nutą: Pomidory w wiadrach - metoda buraczana. I zawsze ma wczesne i dobre zbiory