Zauważyłem, że panika koronawirusa podzieliła ludzi na 2 rodzaje
Ognisty salut, towarzysze! Apchhi!
Sytuacja w kraju z koronawirusem ogarnia dziwną dla mnie panikę. Dziwię się, że temat epidemii wirusa (której rozmiar w Rosji, przyznajemy, jest raczej skromny) jest teraz niepokojący Populacja jest znacznie większa niż przyjęcie poprawek, gwałtowny spadek cen ropy i naszych krajowych waluta. Ale smutne konsekwencje nieporozumień z gospodarką stanowią, jak mi się wydaje, większe i nie iluzoryczne zagrożenie niż iluzoryczna groźba zarażenia się chińskim koronawirusem.
Wokół ludzie mówią tylko o tym najbardziej tajemniczym i niebezpiecznym koronawirusie. Wystarczy posłuchać rozmów kolegów, znajomych i osób w komunikacji miejskiej.
Zauważyłem, że w związku z sytuacją każdego można podzielić na 2 rodzaje:
Daj 2: Alarmiści przenoszący koszyki poza zawartość sklepu
Niektórzy ludzie na ogół lubią panikować. chociaż sami tego nie wiedzą i spróbuj przyciągnąć innych do masowej histerii. Wydaje mi się, że tak właśnie czują się zaangażowani w coś wielkiego i ekscytującego))
Na przykład w pracy są 2-3 osoby, co miesiąc wymuszając: „Nasza firma wkrótce upadnie”, „Nie będzie dziś wynagrodzenia i nie wiadomo jeszcze, kiedy będzie”. Chociaż w grę wchodzą pieniądze tego samego wieczoru
A koronawirus, o którym powtarzają się z każdego żelaza, jest podatnym gruntem dla "VsePopalschikova"! Chociaż nie ma bezpośrednich przesłanek do rzeczywistego zagrożenia w skali kraju, szczerze mówiąc, Nie.
Ale kupowanie słynnej gryki i papieru toaletowego, drapanie się po języku jak wirusolog i panikowanie, wysyłając „ostrzeżenia” na portalach społecznościowych lub WhatsApp jest prawdopodobnie zabawne. Bardziej zabawne niż czytanie prawdziwych statystyk i oficjalnych informacji o nowym wirusie.
Demonstracyjne ignorowanie niebezpieczeństwa i śmiejąc się z „Vsepropalschik”
Osoby, które nie chcą nic wiedzieć o koronawirusie i nie rozpoznają jego zagrożenia. Jesteśmy przekonani, że COVID-19 jest gdzieś daleko i pozostanie w tym samym miejscu, co świńska grypa.
Racjonalnie zauważalne: bez względu na to, jak nieodparta chęć pójścia do sklepu po 30 opakowań soli, głupotą jest wchodzenie w zatłoczonych dla przepełnionych towarzyszy z obawy przed chorobą przenoszoną przez powietrze.
Drugi typ ludzi jest mi bliższy duchowo. Szczerze nie rozumiem ataków na sklepy i udziału w masowej panice. Jeśli coś się naprawdę stanie - kasza gryczana raczej nie pomoże))))
Do jakiej kategorii ludzi należysz? Umyj ręce i bądź zdrowy!