Co jest lepsze i bardziej ekonomiczne, kocioł gazowy lub ogrzewanie pieca gazowego
Nasz subskrybent podzielił się z nami swoją historią.
Ponad 15 lat temu kupiłem stary dom w rejonie Połtawy (Ukraina), zbudowany w 1954 roku. Była to standardowa powojenna chata, składająca się z dębowej kratownicy pokrytej mieszaniną gliny i słomy. Sufit jest trzcinowy, również pokryty gliną. Grubość ścian wahała się w granicach 20 cm. Później poprzedni właściciele położyli dom na pół cegły. Grubość ścian wzrosła do 40 - 42 cm (18 - 20 cm - część adobe, 5 - 10 cm - szczelina powietrzna, 12,5 cm - okładzina ceglana).
Dom ogrzewany był piecami. Najpierw spalali paliwo stałe, a kiedy przynosili gaz do wioski, zamieniali go na paliwo niebieskie. Rezultatem jest tak zwane ogrzewanie piecem gazowym.
W pierwszych latach od zakupu nie dokonywałem większych zmian w konstrukcji domu. Zużycie gazu wynosiło 2200 - 2500 m³ rocznie. Moi rodzice, którzy znali radzieckie kotły KCHM z pierwszej ręki, twierdzili, że ogrzewanie piecem gazowym jest najbardziej ekonomiczne. Ale jak się okazało, mylili się. W końcu nowoczesnych kotłów pod względem wydajności nie można porównać ze starymi radzieckimi.
Kilka lat później, zaoszczędziwszy trochę pieniędzy, dokończyłem budowę domu. Ściany tej części mają następującą konstrukcję: pół cegła + połowa pustaka krymskiego żółtego + poszycie z płyty gk; istnieją szczeliny powietrzne do 5 cm między warstwami powłoki i cegły, powłoki i płyty gipsowo-kartonowej); całkowita grubość ściany osiągnęła 45 cm.
Zmieniłem też instalację grzewczą na kocioł gazowy. A ponieważ mam ogród i odpowiednio trochę drewna opałowego, zainstalowałem równolegle, na wszelki wypadek, kocioł na paliwo stałe, którego nigdy nie używałem od 7 lat. Dlatego nie wpłynął na czystość „eksperymentu”.
A oto wyniki, które otrzymałem.
Przy ogrzewaniu piecem gazowym powierzchnia domu na obwodzie zewnętrznym wynosiła prawie 53 m² (nie biorę pod uwagę małej nadbudówki, ponieważ był nieogrzewany), a zużycie gazu wynosiło około 2350 m³.
Po ukończeniu powierzchnia wzrosła do 74 m² (prawie 40%), a zużycie gazu spadło do 1 800 m³ w pierwszym roku. A kiedy wymieniłem stare zgniłe okna drewniane na metalowo-plastikowe z dwoma opakowaniami (trzy szyby) i powłoką odblaskową, zacząłem zużywać gaz w zakresie 1300 - 1500 m³. Oznacza to, że zmniejszyło zużycie niebieskiego paliwa o 40%.
Jeśli wcześniej 1 m² powierzchni mojego domu „konsumował” 44 m³ gazu rocznie, to teraz jest to 20 m³ (55% mniej). Oczywiście obliczenia te będą błędne, bo im większa powierzchnia domu, tym mniej „kosztowny” będzie jeden metr kwadratowy. Ale nawet rzeczywiste zużycie gazu spadło o 40%.
Osiągnięto to tylko poprzez wymianę urządzenia grzewczego i okien. A ponieważ koszt gazu, urządzeń, materiałów budowlanych, usług instalacyjnych jest wszędzie inny, trudno jest obliczyć okres zwrotu kosztów modernizacji. Ale jestem szczęśliwy.
Teraz w przyszłości mam izolację zewnętrzną ścian i stropu od strychu, co również powinno mieć pozytywny wpływ na zużycie energii w domu.