Kupiliśmy dom z kotłem gazowym, ale kiedy weszli do kotłowni, byli przerażeni tym, co zobaczyli, ale przekonaj się sam
Kupiliśmy nasz wiejski dom za pośrednictwem agencji. Potrzebowaliśmy bez wątpienia domu z ogrzewaniem i ciepłą wodą. Kiedy więc znaleźliśmy odpowiednią opcję, poszliśmy ją obejrzeć.
Sprzedawca był bardzo dumny, że miał dwuprzewodowy kocioł gazowy, z kolektorem i możliwością regulacji temperatury na akumulatorach. W zasadzie dom nam się podobał, choć został uruchomiony i oczywiście wymagał remontu. Ale nie zamierzaliśmy mieszkać w pokojach, w których wszystkie dekoracje wykonali dawni właściciele.
Ale kiedy weszliśmy do kotłowni, czekał nas bardzo malowniczy obraz.
Kocioł to w rzeczywistości gazowy, dwuprzewodowy Navien Ace. To koreańska firma, podobne kotły widziałem już nie raz. Jest dość łatwy w utrzymaniu i nie wymaga żadnych specjalnych umiejętności.
Kocioł posiada zdalny panel sterujący, co jest bardzo wygodne. I tutaj jest obecny, ale zainstalowany w tej samej kotłowni. Istnieje również zasilacz awaryjny, który umożliwia cichą pracę kotła przy spadkach mocy.
I jest zbiornik wyrównawczy, który jest bardzo dobry. Służy to zmniejszeniu nadciśnienia w układzie i oczywiście zapewnia jego bezpieczeństwo.
A kolektor - „grzebień” też jest dostępny, wychodzą z niego obwody instalacji grzewczej. Każdy obwód jest wyposażony w zawór, to znaczy można go wyłączyć. Na dolnym kolektorze znajduje się również manometr. Oznacza to, że w zasadzie po dokładnym zbadaniu nie ma na co narzekać.
Zainstalowano tu ogromny gazomierz z grubymi rurami. Dobrze, że nie ma go w domu.
Ale wszystko było zrobione tak krzywo, tak niechlujnie, że pierwsze wrażenie było bardzo obrzydliwe. Chciałem zamknąć drzwi i wybiec z tej kotłowni.
Wciąż zaniedbane ściany i okno stwarzały dodatkowe wrażenie chaosu i niebezpieczeństwa. Myślę, że właściciel, który był bardzo dumny ze swojego systemu grzewczego i CWU, nie zauważył tego. Ale my, kupujący i pośrednik w handlu nieruchomościami, byliśmy trochę zszokowani. Postanowili jednak kupić dom. W końcu było ciepło, az kranów regularnie płynęła gorąca woda. A naprawy w kotłowni to kwestia czasu.